On Tue, 4 Sep 2001 19:34:11 +0200, "Jerzy" <0...@m...pl>
wrote:

>> tyle, ze mojemu prodizowi rozlecialy sie koraliki w srodku/w
>[...]
>> nastepnym razem jak bede w PL kupie sobe jakis nowy prodiz.
>Trzeba bylo wczesniej krzyczec, w Wawie jest jeszcze taki sklep, gdzie te
>koraliki mozna kupic. Duzo tego potrzebujesz?
>pozdr. Jerzy
>

no kiedy wlasnie sie rochodzi o to, ze koraliki dostalam, ale to
urzadzenie tak prymitywne, ze straszy goloscia drutow co to sie
to podlacza do pradu i moze zabic (ja tam w elektrycznosc nie
wierze ale sie jej boje). zadnego zabezpieczenia, wiec sie
przestraszylam i koraliki wywalilam...

moze bedzie prosciej, jakbym ja to przywiozla, kupila koraliki
dala Tobie do podlaczenia i zademonstrowania. Nie to, zebym miala
cos przeciwko temu, ale z doswiadczenia wiem, ze leektrycznosc
latwiej ulega mezczyznom niz kobietom!

Krysia

Moze sobie kupic takie korale i je nosic na szyi? a juz mialam
robic korale z jarzebiny...
K.T. - starannie opakowana