Data: 2011-10-11 20:50:03
Temat: Re: pojechany mix
Od: Paulinka <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Qrczak pisze:
> Dnia 2011-10-11 21:41, niebożę Paulinka wylazło do ludzi i marudzi:
>>
>> Ja lubię sobie śledzia takiego w occie pokroić na małe kawałki,
>> wymieszać z sałatką szwedzką i utopić to wszystko łyżce majonezu.
>
> Śledź taki (bismarkiem zwany) z sałatką, ale buraczaną (buraczki tarte,
> czasem paprykę dodają), łycha jogurtu, dużo pieprzu świeżo zmielonego,
> na to drobno posiekane jajko.
Dostałam kiedyś przepis na śledzia po kaszubsku, podobne składniki plus
do tego ogórek kiszony.
> A majonezem można wszystko traktować, tylko czasem to zbyt zagłuszający
> element.
No nie? ;) Nie jestem jakoś szczególnie majonezowa, podobnie mam z
keczupem. Wolę sosy na bazie oliwy.
>> Jadłam kiedyś sałatkę z sałaty lodowej z grejpfrutem, wędzonym
>> kurczakiem z dodatkiem jogurtu naturalnego, cóż osobliwy był to smak...
>
> Wędzonego kurczaka to lubię z ciecierzycą wymieszać. Do tego może być
> kukurydza. Albo żółty ser. I jogurt.
Ja omijam szerokim łukiem kukurydzę. Ciecierzycę raz jedyny użyłam do
zupy, jakoś nie potrafię sobie poradzić z jej smakiem.
>> Za to uwielbiam połączenie białego sera z szynką, pomidorkami
>> koktajlowymi i oliwkami doprawione jakimś gotowcem Knorra plus trochę
>> oliwy. Ale to połączenie lubię akurat tylko ja ;)
>
> A co powiesz na połączenie białego sera z wyżej wspominanym śledziem?
Ciekawe, ciekawe :)
>> I jeszcze bardzo lubię sałatkę z makaronu z chińskich zupek, ale tylko
>> Vifonowych.
>
> Makaron z Vifonu to najchętniej na sucho. Coś rzeczywiście ma w sobie,
> Amino czy inne już tak smakowicie nie chrupią.
Ano nie chrupią.
--
Paulinka
|