Data: 2012-05-18 11:31:00
Temat: Re: pora na zmiany
Od: glob <r...@g...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Wkleje to co pisałem kiedyś na filozofii bo nie chce mi się jeszcze
raz, jak widzę idiotę, który podstaw nie zna i wyciąga zupełnie
dziwaczne wnioski, aż ma się wrażenie że on wie lepiej od ciebie co
myślisz......
Heidegger był ulubionym uczniem Husserla. Husserl nigdy nie wybaczył
Heideggerowi, że wykorzystał on fenomenologię do celów z gruntu
różnych, tworząc w ten sposób pierwszy system egzystencjalny. Dlaczego
metoda fenomenologiczna? Jest to nowa redukcja myśli, zredukowanej już
przez Kartezjusza, Feuerbacha i innych. Redukcja ta polega na rzeczy
następującej. Husserl mówi; ponieważ nic nie możemy powiedzieć o
numenie [ rzeczy w sobie], bierzemy ów numen w nawias; znaczy to, że
jedynym o czym można mówić, są fenomeny--- krzesło, jakie widzimy---
bądź jakie widzi mrówka---uwarunkowane naszą możliwością widzenia.
Dotyczy to nie tylko naszych fizycznych władz odbiorczych, lecz
również, jak wykazał Kant
, władz umysłu [ tzn. że czas i przestrzeń pochodzą od nas , a nie od
rzeczy w sobie ]
Husserl mówi; ponieważ nie możemy nic wiedzieć o numenie, umieszczam
go w nawiasie. Np; o istnieniu Boga nie wiemy nic.
Powracając do słynnego '' cogito ergo sum'' Kartezjusza, Husserl
bierze w nawias świat i wszystkie nauki świata dotyczące[ biologię,
fizykę, historię]. Pozostają tylko nauki dotyczące naszych władz
umysłowych, jak matematyka, logika, geometria itd. Wziął on w nawias
Boga i nauki.
Widzisz, jak potężne są konsekwencje widzenia rzeczy zgodnie z metodą
fenomenologiczną.
Nie wiem , niestety, czy Iza istnieje, ale mam ideę Izy w głowie!
Podobnie też się nie urodziłem. Nie urodziłem się powiedzmy w 1980.
Wiem tylko, że mam świadomość ideę moich narodzin w roku 1980 oraz
ideę 1980, tzn wszystkich lat ubiegłych.
Wszystko zmieniło się wręcz diabelsko. Zmieniony jest wszechświat. Nie
ma już nic, tylko ostateczne centrum, którym jest świadomość i to co
do świadomości przychodzi . Świadomość jest oczywiście tylko jedna,
inne istnieć nie mogą.
Życie to nic innego, tylko dana świadomości. Jak w takiej sytułacji
uprawiać filozofię?
Tej świadomości definitywnej nie pozostaje nic innego, jak tylko''
osądzanie'' samej siebie. Skoro świadomość jest świadoma czegoś---
cóż, znaczy to, że jest świadoma samej siebie. Świadomość roszczepia
się , by tak powiedzieć, na kilka części, które można opisać
następująco; pierwsza, druga, trzecia świadomość. Ale tę drugą
świadomość można opisać trzecią świadomością.
Nie zapominaj, że ten sposób prezentowania fenomenologii jest
nadzwyczaj uproszczony.
Istnieje też prawo dotyczące świadomości, sformułowane przez Husserla
i nazwane '' INTENCJALNOŚCIĄ '' świadomości, tzn. że świadomość to
bycie świadomym. Żeby jednak być świadomym, trzeba zawsze być
świadomym czegoś. To oznacza, że świadomość nigdy nie może być pusta,
oddzielona od przedmiotu. Prowadzi to wprost do Sartr'owskiej
koncepcji człowieka głoszącej, że człowiek nie jest bytem w sobie, jak
rzeczy, lecz bytem '' dla siebie'', że jest świadom samego siebie.
Wiedzie to do koncepcji człowieka rozdzielonego na dwoje pustką. Z tej
właśnie przyczyny książka Sartre'a zatytułowana jest= Nicość. Ta
nicość to coś w rodzaju wodospadu, Niagary wytryskująca zawsze z
wnętrza na zewnątrz.
I teraz nasz przykład= jestem świadom tego obrazu, moja świadomość nie
jest tylko we mnie, jest też w obrazie[ przedmiocie świadomości].
Świadomość jest, by tak rzec, poza mną.
Gdy to wyczytałem w Bycie inicości, wydałem okrzyk entuzjazmu, bo to
jest właśnie koncepcja człowieka stwarzającego rzeczywistość i nie
mogącego być naprawdę autentycznym.
Jednak za pomocą metody fenomenologicznej można jakoś uporządkować
dane naszej świadomości dotyczące naszej egzystencji.Tylko to nam
pozostało.
Porównywano metodę Husserla ze sposobem jedzenia karczocha. To znaczy,
że obserwuję jakiś pojęcie w mej świadomości . Przykład; kolor żółty.
Próbuję zredukować go do jego stanu najczystszego, tak jak się obiera
karczocha, liść po liściu.Gdy wreszcie docieramy do jego serca,
rzucamy się na niego i pożeramy go.
Fenomenologia jest zstępowaniem aż do najgłębszego pojęcia, do samego
rdzenia fenomenu; wtedy, oczyściwszy go, rzucamy się nań i pochłaniamy
go poprzez naoczność. Naoczność to poznanie bezpośrednie, bez
rozumowania.
Tak więc egzystencjalizm jest najgłębszym i ostatecznym opisem naszych
danych dotyczących egzystencji.
Cóż to znaczy, że egzystencja'' jest tym czym nie jest i nie
jest tym czym jest'' ? Idzie po prostu o to , że egzystencja ,czyli
życie w przeciwieństwie do martwego przedmiotu polegana nieustannym
ruchu. Rzecz martwa jest identyczna ze sobą, jest jaka jest---
natomiast istotą życia jest ruch, zmiana. Istota żywa w każdej chwili
staje się inna i to właśnie ją określa , jako istotę żywą. Jeśli się
zważy, że dotychczasowe myślenie ludzkości wyrobiło się w obcowaniu
człowieka z rzeczami i że cała nasza logika stąd się wywodzi,
zrozumiałe staje się zakłopatanie mędrca dzisiejszego, który odbiera
sobie za przedmiot myślenia nie świat rzeczy , ale egzystencję. Gdyż
tutaj nawet zasada identyczności , ów najprostszy aksjomat że A równa
się A, zawodzi.
|