Data: 2008-06-01 10:03:44
Temat: Re: posłanie dla nadwrażliwych
Od: Panslavista <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 1 Cze, 12:59, "i...@g...pl" <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 31 May 2008 13:17:27 -0700 (PDT), J-23 napisał(a):
>
> > Zatem straszenie ewentualnoscia utraty tegoz zycia, jest dla
> > mnie malo znaczace. Nie wiem tez co moze byc filozoficznego w
> > niebycie.
>
> Ot, zrozumiał ;-PPP
> Twoja dosłowność ogranicza Twoje myślenie.
> Ale wyjaśnię dalej.
>
> > Permenides o niebycie: Istnienie niebytu w jakiejkolwiek
> > formie jest wewnetrznie sprzeczne i bezsensowne, a sama nicosc jest
> > jedynie logicznym dopelnieniem pojecia bytu: czysto poznawczym aktem
> > negacji na tym pojeciu. "Niebytu nie ma" - pisze wiec Parmenides,
>
> Czy ja wspominałam o niebycie? Wręcz przeciwnie - sugerowałam, że ważne
> jest nie tylko to, co przed, ale i to, co jest po śmierci.
> To nie jest kwestia samopoczucia fizycznego, lecz szersza - rodzaju bytu.
> Ty rozumujesz kategoriami życia biologicznego, a ja - filozoficznego :-)
> Dla Ciebie byt może być tylko fizyczny, inne formy nie wchodzą w grę, Ty je
> zastępujesz Niebytem. To ubogie. Materialistyczne.
> Dla mnie Byt - to przechodzenie z życia biologicznego do Wiecznego. Ale nie
> myśl, że tęsknię za aniołkami i rajem - takie tęskonoty cechują ludzi
> naiwnych, którzy na wszelki wypadek (z powodu włąsnej niepewności) wolą
> sobie za życia "obmyślić" w materialistyczny sposób szkic swojego bytu PO
> śmierci, aby zmniejszyć strach przed niewiadomym.
> Dla mnie to Niewiadome Po Śmierci nie jest przedmiotem planowania jak
> umeblowanie przyszłego mieszkania (bo NIE WIEM, czy w ogóle to będzie
> jakieś mieszkanie, czy tylko TRWANIE), lecz kategorią do PRZYJĘCIA
> niezależnie od formy :-)
> Natomiast środki finansowe, ta umowna wartość, którą naiwnie gromadzisz na
> koncie, niepewna i niczego nie gwarantująca, bo zależna od koniunktury w
> danym momencie, jest ułudą i zubożeniem Twego życia doczesnego, bo zamiast
> ją zużyć na polepszenie jakości tego życia, odkładasz ją na ewentualne
> późniejsze zużytkowanie, co w momencie śmierci traci sens.
> To już lepiej ją stezauryzować. Tylko taka forma ma sens.
> ;-P
Zakładając, ze nie ma progenitury.
|