Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.nask.pl!news-stoc.telia.net!news-s
toa.telia.net!telia.net!newsfeed.tpinternet.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Nela Mlynarska <n...@n...security.pl>
Newsgroups: pl.soc.rodzina
Subject: Re: potrzeba milosci, wladzy i wolnosci w zwiazku
Date: Sun, 5 Jan 2003 16:04:50 +0000 (UTC)
Organization: <none>
Lines: 45
Message-ID: <2...@n...tpi.pl>
References: <av7j7l$fmb$1@SunSITE.icm.edu.pl> <av7k6p$meo$1@news.tpi.pl>
<av7kci$hqu$1@news.onet.pl> <av7mm1$a89$1@news.tpi.pl>
<av7mon$app$1@news.tpi.pl> <av7ni0$fjm$1@news.tpi.pl>
<av7o82$q2f$1@news.onet.pl> <2...@n...tpi.pl>
<av9fgq$h0b$1@news.onet.pl> <2...@n...tpi.pl>
<av9j0o$nn5$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: ibooczek.teleinformatica.com.pl
Content-Type: text/plain; charset="ISO-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.tpi.pl 1041782690 10028 213.25.163.4 (5 Jan 2003 16:04:50 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 5 Jan 2003 16:04:50 +0000 (UTC)
User-Agent: Halime (MacOSX)/0.9.4a
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.rodzina:29263
Ukryj nagłówki
Jakub Słocki napisał(a):
> Jej :) chodzi mi o to, że istnieją związki, w których seks przybiera
> formy gry czy zabawy, w której można interpretować różne role. Również
> rolę władzy i podległości. Nie mówię tu tylko o sytuacjach s/m ale i
> różnych innych z tym nie związanych. A ponieważ można traktować to jak
> grę, to można też doskonale (oczywiści po jakimś ustaleniu zasad)
> realizować swoje pojęcie i potrzebę władzy czy podległości. I moje
> określenie "doskonałe" wskazuje, że ta dziedzina życia w doskonałym
> stopniu pozwala (niektórym, pewnie że nie wszystkim) na spełnienie
> swoich zachcianek z takich a nie innych pobudek.
Tak też przypuszczałam, ale pewności, że to miałeś na myśli nie miałam.
Natomiast odnosząc się do początków tego wątku, nie sądzę aby rola
władzy w grach łóżkowych (i to tylko tych, gdzie jasno jest określone,
że to gra oraz są zaakceptowane reguły tej gry) była tak kluczową w
związku, aby ją stawiać obok miłości i wolności. Chociaż ... teraz
zaczynam gdybać. Skoro o wolności mowa, to wraz z nią nieodłącznie jako
przeciwieństwo władza gdzieś tam się wlecze. No bo jeśli ktoś nie jest
wolny, to źródłem zniewolenia może być druga strona (oczywiście może tym
źródłem być też sam zniewolony, albo i inne czynniki). Tak więc wolności
też na tak poczytnym miejscu nie postawiłabym.
Co postawiłabym. Miłość i zrozumienie. Jeśli te dwa elementy zaistnieją
w związku na poziomie dostatecznym to i władza będzie odpowiednio
ustawiona i wolność i kompromisy da się osiągnąć. Sama miłość to
niestety za mało, jeśli osoby nie są w stanie siebie nawzajem rozumieć.
No chyba, że miłość tak głeboką jest, że pozwala powiedzieć: "dobrze
kochanie, zupełnie nie rozumiem Twojego zachowania, nie rozumiem
dlaczego tak postępujesz, ale Cię kocham i niech tak będzie, biorę Cię
jaką/jakim jesteś i zgadzam się z tym co mówisz, robisz, pragniesz nawet
nie rozumiejąc tego".
Ja chyba tak głęboko kochać nie potrafię i jeśli z moim TZ w jakiejś
kwestii się nie rozumiemy to temat wałkujemy do skutku. Wracając do
niego i wałkując od początku. Aż do znudzenia - głównie Krzysiowego, bo
to ja właśnie chcę rozumieć i być rozumiana. Takie moje hopla :)
A kończąc, chciałabym dodać, że w każdym związku te _ważne_ rzeczy są
sprawą indywidualną i ważne aby dla osób będących razem jako tako się
zgadzały.
Pozdrawiam
Nela
|