Data: 2007-05-05 18:05:49
Temat: Re: "prąd mnie kopie"
Od: "Andrzej B" <t...@u...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Otóż sprawa jest taka, że już od dłuższego czasu borykam się z pewną na
> początku śmieszną, a teraz już coraz bardziej mnie irytującą dolegliwością
> - moje ciało wyjątkowo często i dotkliwie wywołuje w pobliżu metalowych
> rzeczy wyładowania elektrostatyczne.
>
> Zjawiska te nasilają się głównie wiosną i latem (choć zimą również są
> obecne) i objawiają się najczęściej przy wysiadaniu z samochodu (nie ma
> znaczenia jakiego), czy zdawaniu kurtki do szatni.
> Takie wyładowania są do tego stopnia częste i dotkliwe, że wyrobiły już u
> mnie odruch strachu przed dotykaniem metalowych powierzchni czy
> zetknięciem
> się z czyimiś dłońmi.
>
> Wczoraj np. przy wysiadaniu z samochodu zostałem "popieszczony" 3-krotnie:
> - podczas wysiadania
> - podczas zbliżania kluczyka do zamka (widziałem iskrę)
> - podczas przekazywania kluczyków innej osobie
>
> Staram się unikać tego jak mogę, ale bezskutecznie.
> "Obrywam" przez kurtkę, bluzę, czy przez spodnie.
>
> Proszę o jakieś porady jak z tym walczyć.
> KIedyś słyszałem, aby nosić jakąś bransoletę, że niby pomaga. Nigdy nie
> próbawałem. Jak myślicie?
> Będę wdzięczny za wszystkie wskazówki.
>
Na początku nie miałem zamiaru rozpisywać się bo post wydał mi się śmieszny,
czyżby nie uczono obecnie fizyki w szkole podstawowej nie pokazywali maszyn
elektrostatycznych, butelki lejdejskiej i na czym polega gromadzenie się
ładunków elektrostatycznych ? Ja to pamiętam doskonale z 7-8 klasy ale może
rzeczywiście nie powinienem tego traktować jako żartu.
No ale nie o to chodzi, pracowałem przy urządzeniach elektronicznych i aby
ich nie uszkodzić ubierałem odzież bez dodatków tworzyw sztucznych i nie
miałem problemu z elektrostatyką dodatkowo niekiedy zakładałem opaskę,
bransoletkę na nadgarstek ale uwaga podłączona przewodem do przewodzącej
maty na stole ( guma z domieszkami przewodzącymi) która była uziemiona i to
załatwiało w 100% sprawę ładunków tak jak i odpowiednia wykładzina podłogowa
i to była praktyka która się sprawdzała a nie teoria.
Na codzień zdarza się mi również naelektryzować gdy ubieram sie "normalnie"
Ciało jako takie jest wystarczającym przewodnikiem i jako takie się nie
elektryzuje "samoistnie" i nie wytwarza ładunków elektrostatycznych, które
są mierzone w tysiącach Voltów ale potrafi je gromadzić jak kondensator
jeśli jest odizolowane.
Ładunek elektrostatyczny jest to nadmiar ładunków elektrycznych jednego
znaku na materiałach o małej przewodności elektrycznej (dielektrykach,
materiałach izolacyjnych) lub na odizolowanych od ziemi obiektach
przewodzących i mogą powstawać na ludziach drogą kontaktową w czasie
chodzenia, zdejmowania odzieży albo wykonywania codziennych czynności lub
indukcji szczególnie gdy jesteśmy odpowiednio odizolowane od ziemi, np.
przez nieprzewodzące obuwie lub podłogę. Przeskok iskry jest to rozładowanie
nagromadzonego ładunku do obiektu uziemionego lub posiadającego dostateczną
pojemność oby przejąć część tej energii. Niekiedy przepływ może być w drugą
stronę, np. takim obiektem rozładowującym się może być naładowany samochód
potrafi nas kopnąć lub przez nas się kompletnie rozładować. Najczęściej
ładunki wytwarza nasza odzież elektryzując się i stopniowa przekazując
ładunki naszemu ciału działamy wtedy jak kondensator czy wspomniana butelka
gdy ładunek jest duży a nie znalazł wcześniej ujścia przez obuwie lub stały
kontakt z czymś uziemionym, osiąga on potencjał kilku tysięcy voltów.
Orientacyjne można przyjąć że do przebicia 1mm powietrza potrzeba 1000V a
iskry potrafią znacznie przekroczyć 5mm. Niekiedy w pracy elektryzujemy sie
przesuwając przedmioty rozdzielając pewne materiały ( np. folie plastikowe)
lub poruszając się po nieprzewodzacych podłogach potrafimy wtedy stopniowo
zwiększać ten ładunek do czasu rozładowania i nie jest to sprawa naszego
ciała tylko otaczającego środowiska pewne zjawiska potrafią nasilić lub
osłabić to np wilgotność powietrza może mieć wpływ.
Pozdrowienia A.
|