Witam grupę !
Od niedawna czasami się odzywam w postach .Spróbuje również tym razem.
Ja także robię masy do ciast , ale głownie są to śmietanowe lub
karpatkowe( na bazie bydyniu0 choć zdażały się też typowo jajeczne (z
jajek ubijanych na parze).
Czasami wykonuje również masę bardzo lekką w konsystencji i przepyszną -

składa sie na nią 1 kostka masła roślinnego (ale w kostce ) czasami daję

pół na pół z masłem tradycyjnym lub margaryna Palma . To miksuję z 10
łyżkami cukru pudru (może być mniej jełsi ktoś woli mniej słodkie)Do
tego należy dodac sok z 1/2 cytryny (do każdej masy zreszta dodaje sok
dla lepszzego smaku ) Po zmiksowaniu do białości powoli dodawać 1/4l
moze byc ciut więcej kefiru lub kwaśnego mleka cały czas ucierajac
mikserem. Jeśli masa zaczyna się warzyc proponuję następujący sposób :
zagotować wodę w czajniku i do ucieranej masy wlać wrżatku na oko ok.
1/4 szklanki.Ucierać jeśli jeszcze sie waży znów dolać wrzątku juz
bardzo małymi ilościami. Ciągle ucierać. podczas ucierania obserwowąc
czy zmasy z boku naczynia wydzielił się płyn. Odlać ten płyn delkiatnie
przechylając naczynie i znów ucierać ale nie za długo . Wtedy masa
powinna być ekstar puszysta.Wszyscy, którzy jedli cisto WZ z nią własnie
zachwycali sie delikatnością tej masy. Mam nadzieję, że ten sposób
ratowania zwarzonej masy komuś sie przyda.Tak wogóle to do mas głównie
uzywam właśnie masła rośłinnego w kostce lub prawdziwego.
Smacznego i powodzenia z wiosennymi, ciepłymi uśmiechami Aniab