Data: 2005-03-06 19:05:46
Temat: Re: problemy...
Od: Przemysław Dębski <p...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "... z Gormenghast" <a...@p...not.pl> napisał w wiadomości
news:d0fhvp.3vs5csn.1@hr6k.h27d1de1c.invalid...
> Nic podobnego, drogi kolego!
> Nie ciągnie mnie nic takiego.
> A już moda w szczególności.
> Takie już mam "słabości".
> A dodając jeszcze nawiasem -
> interesuję się przyszłym czasem,
> w kontekście rzeczywistości.
> Bo, chcąc nie chcąc, w nim to właśnie
> coś kiedyś każdemu trzaśnie...
> dla maniaków - kości gości.
Drogi pan, w swej życzliwości
wspomniał o rzeczywistości
choć w przyszłosci osadzonej
ze "słabością" ożenionej ...
Coś mi ona pachnie dziwnie
ni to koń, ni inne bydle
konia widział każdy chyba
koń to koń - nie żadna ryba
waćpan konia mi serwujesz
że to koń - mi imputujesz
problem w tym pespe-żołnierzu
iż nie koń jest na talerzu
baaa, talerza nawet nie ma
rzeczywistość to, czy ściema ? :)
nie ma konia, za to kelner
w swoim fraku (ot dżentelmen)
wszystkim wszędzie dookoła
wmawia konia do rosoła :)
Rosół z konia to rzecz smaczna
niepotrzebny koń rzecz jasna
wazny kelner z przekonaniem
iż powietrze - to jest danie
w "naszej knajpie" te "powietrze"
zwie się koniem drogi Pietrze
ty masz drogi konsumencie
widzieć konia w firmamencie
co to koń - to każdy widzi
i niech widzi! i niech widzi!
choćby tam rusałka stała
koniem będzie - durna pała
Nie to wcale jest najgorsze
że nasz kelner łże i plącze
On nie kłamie i nie kręci
"widzi" konia - to go nęci
cały dowcip w tym temacie
- że koń gada i ma gacie :)
Na post po zbóju zaprosił
P.D.
|