Data: 2001-10-15 12:43:25
Temat: Re: problemy z religia...
Od: "Tanato" <m...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "{Wilma}" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:9qeicm$5ob$1@galaxy.uci.agh.edu.pl...
> - Czasami sie zwracam. Musze Ci powiedziec, ze jesli wierzy sie w Boga, to
> rowniez wierzy sie w to, ze On pomoze rozwiazac problemy, a wtedy jest
lzej zyc.
> - Nigdy nie miales dolka? Ja miewalam czasami typu: nikt mnie nie kocha,
jestem
> sama ze swoimi problemami. Wiara pomagala mi przetrwac trudne chwile.
Oczywiście, że miewam dołki, ale raczej typu: do niczego się nie nadaję itp.
Radzę sobię z nimi w ten sposób, że stwierdzm iż jestem marnym robakiem,
który nie ma przyszłości, ale przez to nie ma nic do stracenia. To
oczywiście jest lekkie uogólnienie, ale czasami takie myślenie starcza.
Wiem, że to drobny paradoks, że bycie niczym dodaje sił...
> - a moze mamy za male mozdzki aby objac mysla to wszystko i potrafic
> wytlumaczyc?
Tak jest. Są już komputery a za tysiąc lat będzie coś innego, ale człowiek
nigdy nie będzie wiedział wszystkiego.
> - byc moze kiedys przyjdzie taki czas, ze jedyna deska ratunku bedzie
wlasnie
> Bog i wtedy (byc moze) uwierzysz.
Na przykład? Czasem mówię, że nie wierzę ale nie odrzucam istnienia Boga
ponieważ moja wyobraźnia kończy się z końcem wszechświata. Ale to rozsądek.
> : W co wierzę? W nieskończoność pytań i czasu, w myślenie i uczucia.
> - i to Cie podtrzymuje na duchu? jest motorem dzialania?
Tak.
> ale nie mozna stwierdzic, ze decyzja byla do konca przemyslana
Czy to, że wierzysz w Boga było Twoją decyzją, tylko decyzją? Myślisz, że
Katolicyzm jest wiarą, która jest dla Ciebie najodpowiedniejsza?
Tanato
|