Data: 2003-10-31 22:05:55
Temat: Re: prywatność
Od: "Paulinka" <p...@N...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "gooshy" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bnt3hl$32e$1@uranos.cto.us.edu.pl...
: Witam po okresie milczenia...
:
: Mam pytane:
: czym jest "prywatność" w związku dwojga ludzi?
U mnie prywatność przejawia się tylko w czysto intymnych sprawach, tzn nie
pędzę za TZ-tem jak idzie do toalety albo z psem na spacer, ale o całej
reszcie jestem poinformowana.
Kiedy gdzieś wychodzi mówi mi gdzie idzie, a ja zawsze mówię "uważaj na
siebie".
: pytanie moje wzięlo się z tego, że od jakiegoś czasu mój TŻ uważa za
: prywatność:
: 1. nie mam prawa wiedzieć gdzie wychodzi, kiedy wróci, co robił, z kim
był,
: co kupił itd itp.
IMO to chore.
: 2. odpowiedzi na moje pytania kończą się słowami "co cię to obchodzi, to
: moja sprawa, nie uważam, żeby to było ważne, itd itp"
Robi Ci zamierzoną przykrość.
Tak zachowują się 14-latki w okresie buntu.
: 3. na moje pytanie czemu mnie nie zapyta co w pracy co gdzieś tam słyszę
: "szczerze mówiąc nic mnie to nie obchodzi"
To jest już dla mnie totalnie niezrozumiałe, jak mogą najbliższą Ci z
załozenia osobą nie obchodzić Twoje sprawy?!
: 4. a wszystko to tłumaczy potrzebą prywatności
Najgłupsze, dziecinne wytłumaczenie...
: Czy ukrywanie różnych rzeczy przed małżonkiem może kiedykolwiek dobrze
: wpłynąc na wzajemna relacje?
NIGDY!
Nie wiem ile masz lat. Nie masz dzieci, żyjesz z człowiekiem, którego nie
obchodzą Twoje ważne sprawy, Twoje cierpienie. Ja bym nie nazwała się gooshy
walcząca, ale gooshy przegrana(niestety).
Nie pozwól się tak traktować!
Pozdrawiam
paulinka
|