Data: 2001-09-10 12:02:14
Temat: Re: przeczytalem ksiazke
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>pewnie sie da ale w znanych mi sklepach nie mozna kupic rury czyli kosci
>szpikowej. Nie dysponuje tez zadnym przepisem na w/w danie. Flaki po
>warszawsku rzeczywiscie podje sie z pulpetami cielecymi zapiekane w kamince
>z parmezanem ale nic takie nie trafilem nigdy w knajpach warszawskich o
>slynnych minogach juz nie wspominajac.
wsrod zapajeczalej pamieci z dziecinstwa pamietam, jak moj Ojciec
konkurowal z naszym psem zajmujac sie koscia ze
szpikiem...osobiscie nie moglam i nie moge na to patrzec, ale
dobra sztukemies to moja Babcia robila, a potem my z Mama
przejelysmy i robilysmy wariacje na temat.
Najpierw sie gotowalo kawal rosolowej wolowiny we wloszczyznie.
Jak juz byla dobra to sie kolejno gotowalo rozne jarzyny w tym
rosole, trzymajac miesko w przykrytym naczyniu w piekarniku.
"Rozne jarzyny" zaczynaly sie od tych, ktore si najdluzje gotuja
- kartofle, fasolka, kawalek selera, marchewka, kalafior, pory i
nakoniec groszek z puszki bo, o ile pamietam, zwiezy byl dosc
nieosiagalny a mrozonego nie bywalo.
Sukcesywnie, jak sie jarzyny gotowaly to sie je dorzucalo do
miesa pod przykryciem. Na koniec jeszcze mozna odgrzac mieso w
rosole podgotowujac je jeszcze troche.
Potem sie jadlo rosol - niezywkle byl on esencjonalny - z
czymkolwiek (makaron, lane kluseczki, nic), a na drugie bylo
pokrojone miesko z sosem chrzanowym i tymi wszystkimi jarzynami.
Troche grzebania jest, ale warto.
a teraz ide robic murzynka - kopciuszka - smieciuszka..no nie,
rodzynki i orzechy sa wiec bedzie zwykly Murzyn
Krysia
K.T. - starannie opakowana
|