[przedszkole] jak zareagować?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 39

21. Data: 2009-09-08 11:03:12

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Agnieszka" <a...@z...pl> napisał
| A ja się dziwię. Jeżeli zabiera się nowe, nieznane sobie jeszcze dzieci
| (!!!) w miejsce ogólnodostępne, gdzie mogą się zgubić w tłumie podobnie
| wyglądających osobników, to należy je oznaczyć.
|
no tak, ale praktycznie dzieci wyszły na SWÓJ plac zabaw. Bolączką jest to
że plac przyprzedszkolny jest traktowany jak ogólnodostępny.

| Akcja "było dużo dzieci, ja nie wiedziałam które są moje i
| ile ich powinno być" dyskwalifikuje przedszkole na starcie.
|
zgadzam się - dlatego uważam że plac zabaw w przedszkolu powinien być
zamknięty dla obcych bezapelacyjnie.
Nauczycielka powinna się wytłumaczyć z zaistniałej sytuacji a dyrekcja
powinna podjąć kroki żeby nic takiego więcej się nie zdarzyło.

--
Kasia + Weronika (8-latka - już II klasa)
gg 181718
http://www.weronika.ckj.edu.pl/szkola/index.html

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

Zobacz także

22. Data: 2009-09-08 14:25:54

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:h83n87$9n7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Przedszkole ma plac zabaw, na którym stale urzędują mieszkańcy osiedla
> wraz z okolicznymi dziećmi i nikt ich stamtąd nie przegania.

Mocno niefajne.

> A jeśli chodzi o ilość dzieci pod opieką nauczycielki - wzięła z
> podwórka tylko te, które same przybiegły i tyle.

Rozkoszna pani, nie ma co... A gdyby przybiegly te pozaprzedszkolne dzieci,
jakie sie tam bawily?
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

23. Data: 2009-09-08 14:27:46

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
news:h83q07$nf3$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Też tak myślę, ale zasięgnęłam porady u znajomej nauczycielki, która
> usadziła mnie w miejscu, że przecież nic takiego się nie stało.

Dziwne masz znajome...
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

24. Data: 2009-09-08 14:31:32

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h83vv7$sr7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Nie bronię nikogo, choć wiem, że może się zdarzyć (własne dziecko też
> można w lesie zgubić), ale nie odważyłabym się powiedzieć "nic takiego
> się nie stało".

Na placu, ktory jest przedszkolny, a robi za publiczny, pani powinna
zachowac szczegolna ostroznosc. A nie po prostu zabierac jedynie te dzieci,
ktore do niej przybiegly. No, zgroza jakas. Nie rozumiem takze tlumaczen w
stylu: "Znam też dziecko, które pani zamknęła w przedszkolu i wyszła do
domu, bo była pewna, że je już odebrano." Slepa jakas, ze dziecka nie
widziala?
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

25. Data: 2009-09-08 22:44:36

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka pisze:
> Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h83vv7$sr7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Nie bronię nikogo, choć wiem, że może się zdarzyć (własne dziecko też
>> można w lesie zgubić), ale nie odważyłabym się powiedzieć "nic takiego
>> się nie stało".
>
> Na placu, ktory jest przedszkolny, a robi za publiczny, pani powinna
> zachowac szczegolna ostroznosc. A nie po prostu zabierac jedynie te
> dzieci, ktore do niej przybiegly. No, zgroza jakas. Nie rozumiem takze
> tlumaczen w stylu: "Znam też dziecko, które pani zamknęła w przedszkolu
> i wyszła do domu, bo była pewna, że je już odebrano." Slepa jakas, ze
> dziecka nie widziala?

Nie wiem czy ślepa, nie znam pani, znam dziecko, znam rodzica.
Natomiast zaznaczyłam, że "nic się nie stało" w ustach nauczyciela, bo
lemonka wspominała o jakimś znajomym nauczycielu mi się nie podoba.
Natomiast nadal jestem daleka od stwierdzenia urządzić awanturę, raczej
iść i oczekiwać wyjaśnień od dyrekcji, nauczyciela itd. A dyrekcja
powinna wyciągnąć odpowiednie konsekwencje. Tak więc absolutnie nie
jestem za opcją, olać nic się nie stało.

--
waruga_e

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

26. Data: 2009-09-08 22:49:12

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: waruga_e <w...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

lemonka pisze:

> Dziś przedszkole usiłowało załagodzić sprawę, przepraszać, przedstawiać
> kroki, które podejmą, by takie sytuacje się już nie zdarzyły. Nie
> potrafiła powiedzieć, dlaczego takie kroki nie zostały podjęte _zanim_
> coś takiego się wydarzyło.

A poinformowało jakie konsekwencje ponosi pracownik?

> W każdym razie mam zamiar zabrać dziecko z
> tego przedszkola, bo nie mam do tego przedszkola zaufania. Bez względu
> na to, co wymyślą.
>

Słusznie. Jak straciłam zaufanie do przedszkola to dziecko zabrałam.
Robiąc wcześniej raban ;) (w sposób spokojny), pani wizytator dała im
wtedy niezły wycisk. Mimo powiedzmy jakiejś własnej satysfakcji,
zaufania nie odzyskali i z wielką radością (pewnie obopólną) dziecko
przeniosłam. To była jedna z lepszych decyzji. Dziecko pokochało nowe
przedszkole miłością ogromną :)

--
waruga_e

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

27. Data: 2009-09-09 07:01:24

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "waruga_e" <w...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h86msv$c4u$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> Natomiast nadal jestem daleka od stwierdzenia urządzić awanturę, raczej
> iść i oczekiwać wyjaśnień od dyrekcji, nauczyciela itd. A dyrekcja
> powinna wyciągnąć odpowiednie konsekwencje.

I zdecydowanie zmienic zasady, panujace w przedszkolu. Nie moze byc tak, ze
na przedszkolny plac wpuszczani sa rodzice z dziecmi z okolicy. I czasami,
niestety, by cos sie zmienilo, potrzebna jest awantura.
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

28. Data: 2009-09-09 07:18:21

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: Maseł <m...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka wrote:
> Nie moze byc tak,
> ze na przedszkolny plac wpuszczani sa rodzice z dziecmi z okolicy. I
> czasami, niestety, by cos sie zmienilo, potrzebna jest awantura.

Albo zamykani furtki od placu zabaw na klucz. U nas trzeba bylo postawic
kawalek plotu i furtke.

Pozdro

Maseł

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

29. Data: 2009-09-09 07:38:25

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Marchewka" <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Maseł" <m...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:7a63eb78f993984651f877470aacc8c9@masel.cs.put.p
oznan.pl...
> Marchewka wrote:
>> Nie moze byc tak,
>> ze na przedszkolny plac wpuszczani sa rodzice z dziecmi z okolicy. I
>> czasami, niestety, by cos sie zmienilo, potrzebna jest awantura.
>
> Albo zamykani furtki od placu zabaw na klucz. U nas trzeba bylo postawic
> kawalek plotu i furtke.

No, srednio sobie wyobrazam, szczerze piszac, plac zabaw (zwlaszcza w
prywatnym przedszkolu) niezamykany i nieogrodzony.
Iwona

› Pokaż wiadomość z nagłówkami

Do góry

30. Data: 2009-09-09 11:29:39

Temat: Re: [przedszkole] jak zareagować?
Od: "Vicky S." <v...@t...poczta.bez.onet.tego.pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Marchewka" <s...@g...pl> napisał w
wiadomości news:h85pdf$j95$1@inews.gazeta.pl...
> Użytkownik "lemonka" <...@a...com> napisał w wiadomości
> news:h83n87$9n7$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Przedszkole ma plac zabaw, na którym stale urzędują mieszkańcy osiedla
>> wraz z okolicznymi dziećmi i nikt ich stamtąd nie przegania.
>
> Mocno niefajne.
>
>> A jeśli chodzi o ilość dzieci pod opieką nauczycielki - wzięła z
>> podwórka tylko te, które same przybiegły i tyle.
>
> Rozkoszna pani, nie ma co... A gdyby przybiegly te pozaprzedszkolne
> dzieci, jakie sie tam bawily?

Zabrałaby je do przedszkola, bo "same przybiegły" ?? ;)

Pozdrawiam,
Vicky S.