Data: 2003-01-06 21:46:08
Temat: Re: przyducha
Od: s...@s...pl (Tadeusz Smal)
Pokaż wszystkie nagłówki
----- Original Message -----
From: "Too old..." <j...@p...pl>
> Moim zdaniem to wina deszczu;-)))Poważnie.Spłukał do stawu nawozy z
> okolicznych pól,a te spowodowały gwałtowny zakwit glonów.
> Najtańszą moim zdaniem metodą jest wapnowanie stawu - pomaga to
> ustabilizować chemię w stawie.Oczywiście najlepiej jest wapnować na dno
,jak
> woda spuszczona.Używamy wapna palonego(nawozowego) w ilości około 300kg/ha
> .Bryły wapna powinny być dobrze rozdrobnione.
> Można też wapnować z łodzi na wodę - po prostu szuflą .
> Wapno palone powinno ustabilizować warunki chemiczne i zapobiec zakwitom
> niektórych glonów.
>
:(
nie mozna Oldziu sugerowac zadnych metod chemicznych
bez prob wody
w dodatku w tak duzych dawkach naraz
:)
> W Waszym przypadku mogło mieć miejsce zatrucie obumierającymi glonami .Nie
> typowa przyducha,ale wpływ obumierającej masy glonów i w związku z tym
> obecność związków azotowych(w tym szkodliwego amoniaku) i brak tlenu
> spowodowany utlenianiem tych związków .
> rekinek- J.Krzysztof Chiliński
:)
jesli brak tlenu to przyducha
na ktora zreguly sklada sie kilka czynnikow
:)
z pozdrowieniami i usmiechami
_hehehe
--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.rec.ogrody
|