Data: 2002-02-20 20:42:53
Temat: Re: przyjecie urodzinowe
Od: "Anyia" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik didziak <d...@g...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:a50tju$kom$...@z...polsl.gliwice.pl...
> Myslisz, ze male dziecko analizuje dokladnie 'zawartosc' stolu? Sadze,
> ze nie. Ono juz na drugi czy trzeci dzien po imprezie nie pamieta co
> tam jedli czy pili wujkowie czy rodzice ;-)
Didziak, nie zgodze sie z Toba - nie mowimy tutaj o jednorazowej imprezie
przy dziecku zakropionej alkoholem, mowimy o szkodliwosci (tak, tak!)
pokazywania dziecku, ze KAZDA impreza jest zakrapiana, czasem mocno.
I takie poztepowanie uczy dziecko na przyszlosc, ze nie ma imprezy bez
alkoholu - i takie podejscie uwazam za przesade.
> Wiem cos o tym :-)
> Wiem, ze mam inne niz przyjete poglady, ale... sadze, ze to 'bedzie
> wzrastac w takim przeswiadczeniu' jest przeteoretyzowane.
OK, to ja tez uzyje tego samego zwrotu: Ja tez cos o tym wiem :-)))
A powazny alkoholizm jednej z bliskich mi osob zaczynal sie od takich
imprezek zakrapianych alkoholem, wtedy to byla dla tej osoby przyjemnosc, a
obecnie (takie zakrapiane imprezki to pamietam od ponad 20 lat...), to
prostu szkodliwy dla calej rodziny alkoholizm.
Podsumowujac: jakakolwiek przesada i jakiekolwiek generalizowanie jest
szkodliwe.
> Pozdrawiam,
> didziak :-))
Pozdrawiam cieplutko,
Anyia
|