>> Tak, tak, teraz to się robi mieszkania o wysokości 3 m.
>
> teraz to chyba 2,65?

To był sarkazm.

> A obadaj bloki np za Żelazną Bramą, bloki w okolicy Esperanto i wiele
> innych wiezowców z wielkiej płyty. Przy wzroscie okolo 180cm siegasz reka
> sufitu. Takie różnice wysokosci bardzo czuc i mieszkanie jest
> przytłaczajace.

To nie jest klasyczna wielka płyta, tylko jakies inne eksperymenty. Te bloki
są z lat 60-tych i w ogóle sa spieprzone - ciągle smierdzi kanalizacja.

> Jesli mieszkasz na Ursynowie to tam rzeczywiscie niektóre
> spółdzielnie/wspolnoty z blokami z wielkiej płyty niezle funkcjonują. Są
> remontowane, ocieplane etc. Widzialem duzo takich bloków wlasnie tam w
> których wszystko jest dopilnowane.

Coraz trudniej znaleźć nieocieplone. Tylko spółdzielnia Na Skraju jest jakas
kulawa, bo mają najgorsze bloki.

> Pewnerzeczy są niezmienne - np smrod z tych piwnic, jedna winda na którą
> trzeba czekac etc, geriatryczne towarzystwo etc. Oczywiscie da się
> mieszkac w płycie, mozna zrobic remont ale otoczenia nie zmienisz.

Ja mam dwie windy. Otoczenie mi odpowiada, cywilizacja wokoło, a nie jakas
pustynia jak na Białołęce.
A taka geriatryczna babcia nie zrobi ci impry całonocnej i jeszcze rzuci
okiem na mieszkanie jak cie nie ma w domu.

> Ja by m sie nie przejmowal ze blok się zawali tylko nie do końca odpowiada
> mi standard towarzystwa i ogólny feel takiej klatki schodowej etc. Kupujac
> nowe mieszkanie trafiasz na młodszych ludzi, są to troche inne klimaty.

Tak, tak, ludziom tak odpierdala kupujac nowe mieszkania ze myślą że są
panami świata i robią co chcą, bo przecież dużo zapłacili za nowe lokum.
Albo wykłócają się o koszty wymiany żarówki i takie tam historie. Nie ma
idealnego rozwiązania.
Na niekorzyśc wielkiej płyty przemawia brak miejsc parkingowych w
podziemiach budynków oraz brak dużych mieszkań. No ale z tego względu jest
róznica w cenie pomiędzy nowym budownictwem a starym. Ale nie ma co
oczekiwać, że mieszkania z wielkiej płyty będa rozdawane za darmo.