Data: 2005-07-22 07:52:42
Temat: Re: pyszny obiadek OT
Od: "Sowa" <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "maciej" <m...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dbq5t0$jou$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Raz na jakiś czas sie odezwę, i taki raban o co o to że kocham gotować
> ludzie co wy, kocham też moja żone i też do niej mówie zdrobniale i
> milusio.
> To może tak:
> wrzucam na patelnie kawał mięcha.....i niech się ku...wa smaży.....
A wypośrodkować nie umiesz?
Kochaniaj sobie w domu do żony, jej to święte prawo a Twój obowiązek (i na
odwrót) ale do obcych w sumie ludzi mów jak do człowieka. Łatwiej to
zrozumieć i się nie utyka ze znużenia formą w połowie wypowiedzi .
Poza tym, to wprowadza chaos, zdrobnienia mają swoją konkretna funkcję,
pasztecik to co innego niż pasztet, klopsik co innego niz klops, dzwonek
ryby co innego niż dzwon, groszek co innego niz groch itd.
--
Edyta Czyż
>>Sowa<
"Antonio, gorrrrąco!"
|