Data: 2004-09-16 06:24:35
Temat: Re: pytanie do kobiet , ale nie tylko:)
Od: "Basia Z." <bjz@USUN_TO.poczta.onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Ewa" :
> nic mi nie przeszkadza
> nie znam par, w ktorych facet mialby tyle wolnosci, co moj i zastanawiam
sie
> czy nie jestem zbyt liberalna
> ciekawa jestem jak jest u Was, bo gdy ja swoj liberalizm ograniczam moj
> chlop krzyczy zem zaborcza:)
My uchodzimy w naszym towarzystwie za parę której obydwoje mamy sporo jak
to nazywasz "wolności".
Ale doszliśmy do tego latami.
Na samym początku (jeszcze przed małżeństwem) denerwowałam się kiedy mój
facet wyjeżdżał gdzieś sam. Ale on jest taki ze musi mieć swój obszar
wolności. Dla niego to głównie nie piwo z kolegami a góry.
A ja mu nie mogłam i zresztą nie chciałam towarzyszyć w każdej wspinaczce, a
zabronić tego tez nie mogłam, bo rozumiem jego pasję, no wiec jeździ sam.
Ja też bardzo często jeżdżę ze swoim towarzystwem, z dziećmi lub nawet sama.
Oczywiscie na tych wyjazdach też sa imprezy. Poznałam mnóstwo fajnych ludzi
przez Internet a mój maż nie ma dostępu do Internetu, część tych kolegów tez
poznał i sie polubili.
Zawsze go namawiam na wyjazd - spotkanie grupy internetowej, ale jak dotąd
był tylko raz, bo to nie jego obszar zainteresowań.
Wydaje mi się ze kluczem jest zaufanie do tej drugiej połówki. Ja mam do
swojego męża zaufanie i on do mnie ma.
A nawet jak popatrzy na jakąś ładną dziewczynę - to co ubędzie go ?
Pozdrowienia.
Basia
|