Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!n
ews.man.poznan.pl!newsfeed.tpinternet.pl!news.onet.pl!newsgate.onet.pl!niusy.on
et.pl
From: <d...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: quiche
Date: 8 Jan 2002 14:13:23 +0100
Organization: Onet.pl SA
Lines: 48
Message-ID: <1...@n...onet.pl>
References: <j...@4...com>
NNTP-Posting-Host: newsgate.test.onet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: newsgate.onet.pl 1010495603 28395 192.168.240.245 (8 Jan 2002 13:13:23 GMT)
X-Complaints-To: a...@o...pl
NNTP-Posting-Date: 8 Jan 2002 13:13:23 GMT
Content-Disposition: inline
X-Mailer: http://niusy.onet.pl
X-Forwarded-For: 195.205.248.118, 213.180.130.22
X-User-Agent: Mozilla/4.0 (compatible; MSIE 5.0; Windows 98; DigExt)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:90726
Ukryj nagłówki
>
Kry.... opowiem Ci jak sie zapoznalam z Quiche .. A było to tak:
Byłam na weselu. Wszystko był nowe i niezwykłe, bo impreza odbywała się na
angielskiej prowincji, w okolicach Bristolu. Po ceremonii kościelnej goście
dotarli do zajazdu "Pod świerszczem" urządzonym w stuletnim prywatnym domu.
Państwo młodzi pozowali na trawniku do zdjęć, potem przyjmowali życzenia od
kolejki zaproszonych gości. No i zaczęło się przyjęcie weselne. Nie, żadnych
stołów i orkiestry! Na werandzie zimny bufet, w salonie na stojąco
konsumpcja, co tam sobie każdy na talerzyk nałożył. Jak ja nie lubię tego
barbarzyńskiego traktowania przyjemności stołu! Operowanie sztućcami, kiedy w
jednej ręce talerzyk, w drugiej kieliszek ( a serwetka?! obowiązkowa !) jest
praktycznie niemożliwe. Parę miejsc siedzących okupowane było przez osoby mocno
leciwe. Cała reszta rozstawiała się z jedzeniem po parapetach, pianinie i
innych powierzchniach.
Jadłam i ja: jakaś sałatka ryżowa, jakieś kruche ciasto, a na nim kawałki
gotowanego mięsa z drobiu i jajecznica? Niezłe, cóż to takiego? Och,
powiedziano mi z pewnym lekceważeniem, to bardzo popularny w Anglii placek
lotaryński, no, quiche. Pozostał ten placek w mojej pamięci smakowej i po
powrocie do domu przekopałam się przez literaturę przedmiotu. Znalazłam
przepisy na słone tarty z różnymi nałożeniami, wśród nich również na quiche
lorraine. Prawdziwy placek lotaryński robi się z kruchego ciasta , plasterków
wędzonego boczku lub szynki i zalewy z jajek rozbełtanych ze śmietanką. Kruche
ciasto oczywiście bardzo tłuste i lekko posolone, bez jajek i środków
spulchniających. Ja jak to ja, potraktowałam przepis dowolnie, raczej jako
inspirację , bo takiej ilości tłuszczu nie trawię. Moja wersja - zaakceptowana
przez rodzinę i przyjaciół - opiera się na cieście krucho - drożdżowym. Robi
się to tak:
Pół kilo mąki, pół kostki Planty, łyżeczka soli, skórka otarta z połowy cytryny
( może być aromat cytrynowy) i pięć deko drożdży z łyżeczką cukru w szklance
mleka. Wiadomo: z drożdży przygotować zaczyn, mąkę posiekać z tłuszczem, dodać
przyprawy i zamiesić ciasto. Rozwałkować, wyłożyć nim wysmarowaną tłuszczem
formę ( najlepsza jest okrągła o średnicy 28 cm). Przygotować nałożenie:
połówkę wędzonego kurczaka wyluzować z kości , pokroić w kostkę. 6 jajek wybić
do miski, doprawić solą i pieprzem, dolać cztery łyżki mleka i ubić na
jednolitą masę. Dodać mięso z kurczaka, ewentualnie trochę tartego żółtego
sera, wymieszać i wyłożyć na ciasto. Generalnie rzecz biorąc wszystkie quiche
to ciasto - jak wyżej, plus nałożenie, może być warzywne i zalewa z jajek z
mlekiem. Piec 45 minut w temperaturze 180 - 200 stopni, podawać na gorąco. Na
zimno też zniknie, jak uczy moje domowe doświadczenie.
Oczywiscie ortodoksi zaraz mnie zakrzycza, ze to juz nie quiche, ale niech im
pozdrawiam lotarynsko QD
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|