Data: 2002-04-27 04:11:24
Temat: Re: radio mówiło o głuchych
Od: Flyer <f...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Krzysztof wrote:
>
> > Od osob, ktore skonczyly studia psychologiczne, powinno sie wymagac
> > jednak wiekszego zrozumienia wlasnych przezyc/problemow.
>
> A dlaczego?
>
> Krzysztof
A dlatego, ze ich powolaniem jest pomoc innym ludziom. Jezeli ta pomoc
wyglada tak jak w tym przypadku, to chyba sie troche pomylily w wyborze
zawodu.
Wracajac do artykulu - mialy wredne dziecinstwo (obie) i dopiero kiedy
znalazly sie w srodowisku gluchoniemych uznaly, ze to "raj" (specjalnie
nie pisze "ich", bo nie zauwazylem tego rozgraniczenia w ich
wypowiedziach). Wydaje mi sie, ze wiekszosc psychologow powinna znalezc
zaleznosc przyczynowo-skutkowa pomiedzy ich zyciem i pozniejszym
pomyslem na "uszczesliwienie" dziecka - w psychologii to ma
jednowyrazowa nazwe (dot. manipulacji emocjami).
A ujmujac to obrazowo - to tak jakby osoba bojaca sie ludzi, zmuszana w
dziecinstwie do kontaktow z nimi i zyjaca obecnie samotnie w PUSTELNI
stwierdzila, ze takie zycie jest najlepsze dla dziecka dlatego, ze sama
(osoba) nie czuje w tym srodowisku dyskomfortu strachu.
Jak by nie patrzec czlowiek jest istota spoleczna i wlasnie w tym celu
wyksztalcil sie u niego narzad mowy (zwiazany z narzadem sluchu) - tego
chyba tez ucza na psychologii ? A bez sluchu i mowy poznawanie swiata
jest o wiele trudniejsze i chyba ubozsze (gluchym nigdy nie bylem wiec
nie pomine "chyba" - ale slepym juz bylem kilka sekund).
Flyer
|