>
>
Raka łapałem prawą dłonią za tułów, grzbietem do góry, tak by ogon
wystawał od strony kciuka. Trzema palcami przytrzymywałem tułów i
szczypce, a kciukiem i palcem wskazującym koniec ogona. Lewą ręką,
kciukiem i palcem wskazującym chwytałem za ..hmm.. płetwę, którą rak
ma na końcu ogona, przekręcałem o 90 stopni i powoli wyciągałem wraz z
taką czarną kichą z odchodami, i natychmiast do osolonej wody z duuużą
ilością kopru. Mięso z raków na gorąco w sosie koperkowym, na zimno z
majonezem a skorupki ucierało się w możdzierzu i przesmazało z masłem,
Skorupki można również faszerować kaszką manna ugotowaną z posiekanym
koperkiem i natką pietruszki.

--
--
pozdrawiam :-))
Sławomir J. Marusiński
Gdańsk; GG 5420750
www.marusinski.prv.pl/