Data: 2002-11-27 08:16:21
Temat: Re: randap - jak użyć?
Od: "Ewa Szczęśniak" <e...@b...uni.wroc.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Dirko" <d...@w...pl> wrote in news:as0ub9$m5m$1@news.tpi.pl:
>> To ja poproszę o jakieś historyczne sposoby walki ze ślimakami, no bo
>> skoro już "siedzisz" w temacie...:-)))
> Sądy mamy przecież bardzo przeciążone to bym na nie nie liczył. A może
> miedzianowłosa dziewica, nago, po rosie, o północy?
Niewykonalne z dwoch powodow: o polnocy przewaznie jeszcze nie ma rosy, a
drugi powod jest oczywisty :-)
A zeby podsumowac DDT. Jeden przyklad: Angole jako narod solidny zrobili
badania, dlaczego im swojego czasu tak drastycznie spadla liczebnosc ptakow
drapieznych. Okazalo sie, ze drapiezne, bedace ostatnim ogniwem lancuch
pokarmowego, dostawaly DDT w stezonych dawkach, bo to swinstwo, jak
wiadomo, sie kumuluje... Co wyzszy poziom w lancuchu, to wiecej w
organizmie. A ze one na koncu jako 5-6 poziom... Nie umieraly zatrute,
systemem: lecie, leci i nagle spada. Bylo to bardziej wyrafinowane: ptaki z
duza iloscia DDT w organizmie skladaly jaja o cieniutkich skorupkach.
Samica, siadajac do wysiadywania, zgniatala je na miazge.
I tyle.
U nich jest szybsza przemiana pokolen: 3 letnie ptaki sa dojrzale do
rozrodu. Ciekawa jestem, jakie teksty by chodzily (czy wogole mialby je kto
pisac), gdyby DDT stosowano przez 10 ludzkich pokolen, czyli jakies 200
lat.
I niech mi nikt nie wyciaga zyskow malarycznych, bo oni teraz z tego powodu
maja niezle jaja w ekosystemach i np. w takich uprawach ryzu.
Pozdrowienia - Ewa Sz.
PS. Zeby nie bylo nieporozumien: doczytalam, ze wszyscy generalnie sa
przeciw, tylko w szczegolach sie nie zgadzaja.
|