Data: 2011-11-11 20:18:55
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Fri, 11 Nov 2011 17:42:48 +0100, Szaulo napisał(a):
> Może być i tak, ale wiele nowotworów można wykryć we wczesnym stadium.
> (U Twojej mamy to był nowotwór mózgu, dobrze pamiętam? No właśnie, głowy nie
> badałem).
Kości policzkowej plus po kilku tyg. przerzuty w całej głowie. Skoro już
mówimy. Zaczęło się od "niepasowania" protezki mostkowej do dziąsła.
Prześwietlenie po kryjomu przed nami - zmiana w kości, ząb sugerowany do
usunięcia. Mama wymogła na dentystce, aby ta usunęła ząb, nie pokazując
prześwietlenia. No i zaczęło się. Mama nadal po kryjomu poszła do chirurga
stomatologa, a ten nie usunął, tylko kazał najpierw zrobić punkcję. Nie
mogła odebrać wyników, więc ja odbierałam i tylko dlatego się dowiedziałam.
No i wtedy to już paszło... Poszliśmy z bratem z tymi wynikami do tego
chirurga, a on powiedział, że mama ma nowotwór - typ nowotworu taki, że jak
się wyraził, "już w momencie wykrycia na dowolnym jego etapie jest za
późno". Powiedział, ze sprawa beznadziejna, no można było próbować coś
robić, tzn nie ruszać w ogóle tego zęba, tylko wyodrębnić (cóż za
wyrażenie) cały rejon. Czyli co - usunąć oko, oczodół, podniebienie, kość
policzkową, nos w jakimś zakresie też zapewne... Brat niemal zemdlał, a ja
stałam jak słup z betonu i miałam wrażenie, że za Boga się nie przewrócę,
bo mam nogi do kolan zagłębione w terakotowej podłodze...
Mama była całe życie zdrowa, nie licząc drobnych infekcji.
RAZ w ciągu 35-letniej pracy w nauczycielstwie była na zwolnieniu - 14 dni
po operacji wyrostka, z czego "wyleżała" ledwie 7 czy 8, a potem pogazowała
do szkoły, z drenem w brzuchu, bo przecież bez niej się zawali...
Pisze to nie po to, aby kogokolwiek straszyć. Jedynie po to, że co ma
wisieć - nie utonie. Koleżanki ojciec miał nowotwór płuc, nawet niezłe
rokowania - a trakcie chemii wpadł pod samochód i nie żyje.
I tyle można planować i uciekac przed przeznaczeniem.
Więc ja po prostu ŻYJĘ. Badam się, jak mi coś dolega. Wystarczy.
I tak to, co jest mi pisane, dosięgnie mnie, choćbym badała się na wywrót.
|