Data: 2011-11-23 09:05:00
Temat: Re: reakcje paranoika
Od: Lebowski <lebowski@*****.net>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-11-22 23:27, Ikselka pisze:
> Dnia Mon, 21 Nov 2011 08:22:22 +0100, zażółcony napisał(a):
>
>> W dniu 2011-11-21 02:41, Ikselka pisze:
>>> Dnia Mon, 21 Nov 2011 02:05:28 +0100, zażółcony napisał(a):
>>>
>>>> Paskudne jest to, że nagle tak wielkie znaczenie ma kod genetyczny.
>>>> Czyli zimna matematyka ciągu cyfr.
>>>
>>> Tak. Nieważne, jak ja określasz.
>>>
>>>> A gdyby tej kobiecie wszczepić jej własnego klona to co ?
>>>> 'A to wtedy zupełnie inna sprawa, może zabić nawet i po urodzeniu,
>>>> bo to ona sama jest,
>>>
>>> Nie skłonisz mnie do uznania TWOICH racji argumentami, których JA nie
>>> uznaję za racjonalne. Musisz poszukać argumentu, który OBOJE uważamy za
>>> racjonalny - wtedy jest nadzieja, że mnie przekonasz.
>>>
>>> Klonowaniu ludzi jestem tak samo przeciwna, jak aborcji. Poniższy tekst
>>
>> Ja rozumiem argumentację typu 'zabrońmy klonowania, to będzie mniej
>> kłopotów z aborcją'. Każdy by chciał, żeby świat był jak najmniej
>> skomplikowany. Ale skup się na tym, o czym była mowa - o argumentach
>> osadzających się na 'odmienności kodu genetycznego'. To są po prostu
>> słabe argumenty. Albo powiem inaczej: Ty masz z góry założony
>> cel ideologiczny a argumenty sobie dobierasz w sposób wybiórczy,
>> bez wyobraźni i bez SZACUNKU dla nich samych. Tak właśnie: nie szanujesz
>> swoich własnych argumentów, nie tworzysz z nich jakiegoś
>> spójnego świata. One Cię powinny prowadzić, a Tymczasem to Ty je
>> gwałcisz i porzucasz. Żonglujesz nimi i zmieniasz jak rękawiczki.
>> Używasz ich przedmiotowo, bez zaangażowania i bez głębszego
>> zrozumienia świata, z którego one pochodzą.
>
> OK, więc bez żadnych argumentów, nawet liczbowych, mówię: nie wolno zabijać
> dzieci nienarodzonych tak samo, jak narodzonych.
>
> Twój argument o 43 dniu jest wyssany z palca, asensowny, nielogiczny.
Imo zolty nie potrafi pojac, ze racjonalnosc podobnie jak liczby
rzeczywiste, jest zbiorem skonczonym i czasem do jej weryfikacji trzeba
wyjsc poza ten zbior.
Pomiedzy racjonalnoscia, a emocjonalnoscia jest zwykle pewna granica,
ktora nie zawsze mozna jednak wyznaczyc, pooniewaz sa obszary dla nich
wspolne i niebardzo rozdzielne.
Przyznam, ze ja tez mialbym problem z kategorycznym dyskredytowaniem
aborcji czy klonowania jako racjonalnych w pewnych, jesli nie we
wszystkich mozliwych przypadkach, bo pewnie w jakims tam stopniu jestem
uposledzony emocjonalnie, jednak w takich przypadkach, przy tak
zdecydowanym oponowaniu emocjonalnym innych osob wlacza mi sie taki
cichy alarm i wtedy zwykle przyjmuje takie argumenty emocjonalne jako
aksjomat, poniewaz z moich obserwacji wynika, ze ignorowanie takich
argumentow zubaza czlowieka i to na wielu plaszczyznach - w tym takze
intelektualnej.
|