Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!wsisiz.edu.pl!newsfeed2.atman.pl!newsfe
ed.atman.pl!newsfeed.neostrada.pl!unt-exc-02.news.neostrada.pl!unt-spo-a-02.new
s.neostrada.pl!news.neostrada.pl.POSTED!not-for-mail
From: XL <i...@g...pl>
Subject: Re: reakcje paranoika
Newsgroups: pl.sci.psychologia
User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.15.84pl
MIME-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
Reply-To: i...@g...pl
References: <o...@4...net> <jak0a4$v1u$1@news.icm.edu.pl>
<1a9au5v80g65y$.7hl1atrutfq$.dlg@40tude.net>
<jak5uo$aph$1@news.icm.edu.pl>
<1jv6ir74u6v38$.21iqknthfnif$.dlg@40tude.net>
<jak80l$eq2$1@news.icm.edu.pl>
<uvz1eyi5saks$.19usd9nspbwi2$.dlg@40tude.net>
<1lpborcqmw9nt$.buk031p52xuj$.dlg@40tude.net>
<jal38o$6fu$1@news.icm.edu.pl> <jal60h$vrl$1@news.onet.pl>
<jal805$9m$1@speranza.aioe.org> <jal86r$buh$1@news.onet.pl>
<jal9lm$4i9$1@speranza.aioe.org> <jala42$kmc$1@news.onet.pl>
<jalalp$lsh$1@news.icm.edu.pl> <jalarp$oqo$1@news.onet.pl>
<jalc9k$plo$1@news.icm.edu.pl>
<1bccu02aolwnl.11zdzi7mwtrnm$.dlg@40tude.net>
<jamsjm$1nn$1@news.icm.edu.pl>
<85uboebhlvy8.1kbibcn9d9mr4$.dlg@40tude.net>
<jan0v7$ant$1@news.icm.edu.pl>
Date: Fri, 25 Nov 2011 20:53:26 +0100
Message-ID: <11yuydbf7r1n9.1hymkclj2z2wm$.dlg@40tude.net>
Lines: 105
Organization: Telekomunikacja Polska
NNTP-Posting-Host: 79.191.63.50
X-Trace: 1322250818 unt-rea-b-01.news.neostrada.pl 8447 79.191.63.50:49277
X-Complaints-To: a...@n...neostrada.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:615886
Ukryj nagłówki
Dnia Fri, 25 Nov 2011 04:10:29 +0100, zażółcony napisał(a):
> W dniu 2011-11-25 03:46, Ikselka pisze:
>> Tylko i wyłącznie.
>> Tak ma na szczęście większość ludzkich samic - i one rodzą dzieci.
>> Tych, które dzieci mieć nie mogą, natura najczęściej nie pozbawia
>> równocześnie instynktu macierzyńskiego, więc dla umożliwienia jego ujścia
>> wyposaża je w pożądanie (nie mylić z seksualnym) cudzych dzieci w celu
>> przyjęcia je jako własne. I dopiero kiedy TO (przyjęcie - w psychice) się
>> stanie, one mogą pokochać WŁASNE (już teraz dla nich) dzieci.
> Pufff ... Na szczęście często jest to znacznie prostsze :)
> Tzn. na szczęście miłość do dzieci to nie tylko chemia atawistycznych
> pożądań :)
Ależ tylko.
> Ale nieźle się zdefiniowałaś :) Przemyśl to jeszcze, bo myślę,
> że powyższy post zwróci nie tylko moją uwagę.
Myślę tak samo, bo przecież mam swiadomość, że nie tylko Ty mnie czytasz -
więc co to miało być, groźba jakaś?
3-)
>
>> Oczywiście że atawizm. Atawizmy to nic złego - jako ostatnie bastiony
>> natury chronią całe gatunki przed wymarciem. Nie sa ułomnościami, lecz
>> stałymi cechami gatunkowymi nie podlegającymi zanikowi lub ewentualnie
>> PRAWIE nie.
> He, he, a jeszcze przed chwilą wspominałem o naturalnych
> mechanizmach chroniących gatunki przed wymarciem
> w rodzaju: odrzucanie upośledzonych młodych przez
> samice zwierząt. PORZUCANIE a nawet ZAGRYZANIE.
> Ale ten atawizm już nie jest ok, co ? Nie wolno
> usuwać płodów z wadami rozwojowymi, co ?
Nie wolno. Chyba że zgodzimy się, aby także Ciebie usunięto w momencie,
kiedy staniesz się nieproduktywny.
Bo to też wada rozwojowa.
Wyobraźmy sobie, że własnie w expose premier przedłużył Ci życie do
67-ki...
>
> Ty naprawdę nie widzisz u siebie problemu z konsekwencją ?
>
>> Co ma piernik to przytulania? - kochać można i bez niego, np nie mając
>> rak...
> Też oglądałaś ten film :)
> Nie traktuj tego, co mówię tak dosłownie, ok ? Przytulanie
> to był skrót dla 'troski, bliskości, przebywania razem,
> wychowywania itp itd'.
O, to już nie tylko przytulanie?
Hmmm... 3-)
>
>>> Ale to, które dzieci
>>> bierzemy pod matczyną opiekę to już kwestia w dużej mierze wyboru,
>>> a nie 'zapachu' dziecka. To jest kwestia u człowieka sterowalna.
>>
>> Czyli co: bierzemy, które ładniejsze, tak? Albo które bardziej płacze?
>> Czynimy wybór?
>>:->
>> Zmartwię Cię: to, które "bierzemy", to wyłącznie kwestia "zapachu" - w
>> rozumieniu chemii między samicą a małym, a niemal identyczna chemia jest
>> znana i dzieje się między zakochanymi.
>> W efekcie tu i tu dwie obce sobie genetycznie osoby wchodzą w głeboki
>> związek.
>> Jeśli ta chemia zawodzi - a tak się zdarza - związek się rozpada.
> ... a matka odrzuca dziecko zaraz po porodzie ...
> ... i po co było je rodzić ? ...
Nie znasz zjawiska szoku poporodowego?
>
>>> Tak działają ludzie i ponoć tym się od zwierząt różnią (ale nie od
>>> wszystkich, jak się dobrze przyjrzeć)
>>
>>
>> Ludzie działaja dokładnie jak zwierzęta - tylko starają się to przed samymi
>> sobą ukryc jako coś niegodnego, złego - ponieważ tak naprawdę wszyscy
>> ludzie uważają zwierzęta za gorsze od siebie 3-)
> No niektórzy pewnie działają. A żeby się poczuć wyróżnionymi
> ze świata zwierząt - modlą się do Boga i walczą o życie
> dzieci nienarodzonych - które tak naprawdę mają przecież głęboko
> w dupie, bo żadnej chemii pożądań do nich nie czują, no bo jak :)
Twoja czysta zwierzęcość mnie po prostu rozpala :-/
--
--
XL
Z kobietami-gwiazdami filmowymi nigdy mi się nie układało. Nienawidzą mnie
za sam wygląd, a więc dałam za wygraną i nie staram się, aby mnie polubiły.
M. Monroe
|