Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.nask.pl!new
s.nask.org.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Chiron" <e...@o...eu>
Newsgroups: pl.sci.filozofia,pl.sci.psychologia
Subject: Re: redart - pytania o podstawy
Date: Wed, 26 Aug 2009 00:29:30 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 83
Message-ID: <h71ok8$78k$1@news.onet.pl>
References: <4a924de6$1@news.home.net.pl> <h6v2a9$buj$1@news.onet.pl>
<h6v5gf$ptt$1@node2.news.atman.pl> <h6v7le$npu$1@news.onet.pl>
<h6vokn$i7t$1@node1.news.atman.pl> <h7051h$ns0$1@news.onet.pl>
<h707eh$v08$1@news.onet.pl>
NNTP-Posting-Host: staticline25371.toya.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=original
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1251239368 7444 217.113.230.73 (25 Aug 2009 22:29:28 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 25 Aug 2009 22:29:28 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.filozofia:189223 pl.sci.psychologia:469151
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:h707eh$v08$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h7051h$ns0$1@news.onet.pl...
>>
>>> No, Redarcie- miłość to nie zakochanie:-). Czym jest ona- IMO świetnie
>>> oddaje List ś.Pawła do Koryntian (wiesz, o czym piszę?). Miłość to coś,
>>> co
>>> istnieje NIEZALEŻNIE od ludzi. Możemy się na nią po prostu otworzyć- i
>>> to
>>> wszystko. Niestety- wielu ludzi o tym nie wie...Mnie bardzo nie pasuje
>>> koncepcja, z którą spotkałem się u buddystów (to, do czego się nie
>>> odniosłeś): nie ma dobra i zła. To człowiek nadaje temu znaczenie. A dla
>>> mnie to nie do przyjęcia
>
> Powiem też inaczej: koncepcja obiektywnego dobra i zła już w samych
> problemach tego świata napotyka na wiele problemów, ale nie będę
> rzucał przykładami z tej 'sfery egzystencji', bo bardzo łatwo o dyskusję
> niuansalną. Spróbuję bardzo konkretnie zarysować problem z innej sfery,
> co niejako obrazuje, jakiej perspektywy spojrzenia na świat 'wymaga się
> od buddysty'.
> Przykład nieco drastyczny.
> Mam w moim stawie żaby i niejedna ropucha się przez niego przewija.
> Te całkiem miłe (np. w dotyku ;) płazy są regularnie atakowane
> przez masę pasożytów. Jeden z nich, bardzo popularny, jest jednocześnie
> bardzo paskudny. Nazywa się 'Mucha ropuszanka' (Lucilia bufonivora)
> http://pl.wikipedia.org/wiki/Mucha_ropuszanka
> Zdjęcia zaatakowanych płazów w ostatniej fazie (drastyczne) proponuję
> szukać w necie na własną rękę. Każdy, kto wie, jak powinien wyglądać
> zdrowy nos ropuchy, będzie przy pierwszym spotkaniu 'porażony'.
>
> Obserwuję to bardzo często. Szacuję, że u co drugiej spotkanej ropuchy.
> Co jest dobre, a co złe ?
> - czy czerw czyni zło ?
> - a ropucha - przecież to jest drapieżca. Całe życie żywi się owadami.
> Czy ropucha czyni zło ? A może ropucha czyni krzywdę, ale niekoniecznie
> zło ?
> A może krzywda jest zawsze tożsama ze złem ?
>
> To co wyżej, moża sobie jednak odpuścić i zadać pytania bardziej wprost,
> bez koniecznosci kategoryzowania na 'dobro' i 'zło':
> - czy mam pozostać biernym, czy aktywnym ?
> - jeśli aktywnym to jaką postać ma przyjąć ta moja aktywność ?
>
> Jedno jest pewne: w rozumieniu buddysty, rozwijanie współczucia
> na pewnym etapie jest związane m.in. z takim otwarciem, by tego typu
> kwestie, problemy i spojrzenie na cierpienie 'w innych sferach
> egzystencji'
> przynajmniej zauważyć. Kwestia pozostania 'aktywnym' w tej sytuacji
> również - ale to daleko wykracza poza koncepcje i dogmaty. Dominującymi
> tu wyznacznikami działania są: osobiste doświadczenie, poczucie głębokiego
> związku z naszym otoczeniem i poczucie osobistej odpowiedzialności
> za swoje działania.
> Koncepcja ta nie jest obca chrześcijaństwu - ale nie jest to to, z
> czym spotykamy się 'w wydaniu potocznym'.
Uważam, że nie powinniśmy rozpatrywać relacji, gdzie nie ma ludzi. IMO-
można po prostu uznać, że ktoś to tak skonstruował- i już. A człowiek ma
wolną wolę. Ma także możliwość rozróżnienia dobrego i złego. Jeśłi tylko
otworzy się na Miłość. Chrześcijanin w tym miejscu powie, że to Bóg jest
Miłością. I jeśli będzie postępował w zgodzie z Nią- będzie postępować
dobrze. To pozornie podobne- ale tylko pozornie.
Spotkałem się ze zdaniem, że tego człowieka postępowanie było działaniem
człowieka oświeconego. Do przyjęcia z punktu widzenia buddyzmu. No bo nie ma
dobra- ani zła:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Shoko_Asahara
Co Ty na to? Chrześcijanin jednoznacznie go potępi. A Ty? A inni buddyści?
Był aktywny, miał silny związek z otoczeniem, był odpowiedzialnym za swe
działania, a działania te wynikały z jego osobistego bagażu doświadczeń. Był
człowiekiem oświeconym. Jeśli jednak uważasz inaczej- to właściwie dlaczego?
serdecznie pozdrawiam
Chiron
p.s.
A tu masz najpełniejszy opis Miłości:
http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php
|