Data: 2009-08-26 08:51:21
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Redart" <r...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Szczesiu" <s...@p...pl> napisał w wiadomości
news:h72s8b$gkm$1@mx1.internetia.pl...
>>> Pamiętam ubranego na pomarańczowo chłopaka, który zapytał, jak być
>>> dobrym buddystą? Na co Dalaj Lama spytał, czy urodził się i wychował w
>>> kulturze chrześcijańskiej? Po otrzymaniu odpowiedzi twierdzącej
>>> powiedział temu chłopakowi, że po coś się tu urodził. Chce być dobrym
>>> buddystą? No to niech zostanie dobrym chrześcijaninem.
>>>
>> No i generalnie się zgadzam. Nie tylko Dalaj Lama w ten sposób odpowiada.
>> Widzisz, ja z jakiegoś powodu urodziłem się w rodzinie, w której
>> więcej się dowiedziałem o buddyzmie, niż o chrześcijaństwie. I buddyzm
>> praktykuję. Jest we wspólnotach buddyjskich bardzo wielu
>> ludzi, którzy mówią np. o sobie mniej wiecej tak: "buddyzm pozwolił
>> mi pełniej poznać chrześcijaństwo". Są bardzo konkretne przyczyny, dla
>> których wielu ludzi ma takie doświadczenie.
>
> A być może Dalaj Lama odpowiedział tak, bo uznał, że jeżeli ktoś zadaje
> pytanie "jak być dobrym buddystą" to buddyzm nie jest dla niego i więcej
> pożytku odniesie starając się zostać "dobrym chrześcijaninem" ;)
>
> Faktycznie, praktyka buddyjska mnie samemu pozwoliła lepiej zrozumieć
> chrześcijaństwo, co jest dla mnie dowodem na jej otwierającą moc :)
>
>>Tak samo, jak nie przypadkowo
>> w naszym katolickim kraju najlepiej rozwijaja się tantryczna odmiana
>> buddyzmu (diamentowa droga), jako kojarząca się m.in. z ... ze
>> zwykłym seksem po prostu.
>
> To dla mnie spora nowość - do tej pory nie spotkałem nikogo, kto zacząłby
> praktykować wadżrajanę w nadziei na seks tantryczny lub podobne atrakcje
> :)
A dajmy spokój z tą 'nadzieją' ;) Po prostu 'magicznie' przyciąga ludzi ;)
Bo może nie chodzi o 'nadzieję na super-seks' (czyli egzaltację praktykami
seksualnymi, odbicie w druga stronę, w 'dół' ;), tylko po prostu o zwykłe
włączenie sfery seksualnej w rozważania i traktowanie seksu jako 'zwykłego',
równorzędnego sferze intelektualnej i emocjonalnej ? JPII sporo wysiłków
włożył, by unormalnić podejście do seksu w kk, podjął mocno myśl któregoś
tam soboru, by z małżeństwa stworzyć 'kościół', czyli objąć także sferę
seksualną
mianem 'sacrum'. No ale zrobił tylko pewien inicjatorski krok w tym
względzie,
dał wyjaśnienia (dla mnie strasznie 'naokoło', no ale cóż ...)
Zaś buddyzm od dawna idzie na temat 'wprost' i nie musi się za dużo
zastanawiać
nad kwestiami 'czy tylko małżeństwo kobiety i mężczyzny' itp. Nie ma
problemu
'gorszych czakr' ;) Może jest temat 'czakr wymagajacych większej
dojrzałości',
by się nimi zająć i rozpoznać ich potencjał. Może ... ;)
|