Data: 2009-09-19 17:53:43
Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Chiron wrote:
>
> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:h92dms$gql$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
>
>>
>> Użytkownik "vonBraun" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:h914rn$rb4$1@inews.gazeta.pl...
>> Chiron wrote:
>>
>>>
>>> Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
>>> news:h8vh1o$hhf$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>>> Chiron pisze:
>>>>
>>>>> Czy podzielił byś się tymi doświadczeniami ze swoimi dziećmi? Jeśli
>>>>> tak- to jak byś je przedstawił od strony emocjonalnej- czy jako
>>>>> dobrą zabawę, czy miłość do drugiego chłopaka, etc?
>>>>
>>>>
>>>>
>>>>
>>>> Przecież napisał "dziecięce wybryki dorastających chłopców". To
>>>> raczej naturalny u dzieci etap rozwoju, związany z poznawaniem i
>>>> akceptacją swojego ciała. Ja też mam takie doświadczenia. Ty nie?
>>>>
>>>> Ewa
>>>
>>>
>>>
>>>
>>> Dziewczyny prowadziły się za rękę, całowały, obściskiwały. Medeo-
>>> chłopcy są inni. Słyszałem o takich rzeczach od chłopaków z
>>> poprawczaka- jednak ten, który był bierny- nazywany bywał po prostu
>>> cwelem- i był poza nawiasem. Wspominając swoje dzieciństwo i lata
>>> młodzieńcze- gdyby ktoś z moich znajomych zaczął innego...dotykać-
>>> dostał by po prostu w gębę.
>>> W wieku, kiedy się stroniło od dziewcząt- i tak do zabaw w doktora
>>> one były niezbędne:-)
>>>
>>> serdecznie pozdrawiam
>>>
>>> Chiron
>>>
>> Ok. Jesteś hetero do szpiku kości i nikt w to nie wątpi ;-). Nawiasem
>> nie trzeba poprawczaka aby bawić się w zabawy seksualne z chłopcami i
>> nie trzeba być potem bi- albo utajonym homo-. W mojej klasie było dwóch
>> chłopaków którzy zabawiali się tak przez jakiś czas i żadnemu z nich nie
>> przeszkodziło to potem rozwinąć zainteresowań jak najbardziej hetero.
>> A gdyby nawet rozwineli inne?
>> W czym problem???
>>
>> pozdrawiam
>> vonBraun
>>
>> ----------------------------------------------------
-------------------------------------------
>>
>>
>> Zdefiniuj proszę "problem".
>
>
> Identyfikujesz te zjawiska jako margines społeczny rodem z poprawczaka,
> kojarzący się z rolą 'cwela' naznaczając je w ten sposób wartościująco.
> IMHO - zjawisko to nie jest rodem z poprawczaka i nie musi się kojarzyć
> z rolą cwela. Co więcej jeśli pokazuje komuś, że w istocie ma orientację
> homoseksualną, to pytam co by się stało? W czym problem?
> ----------------------------------------------------
---------------------------------------------------
>
> Napisałem, że znam je z marginesu. Młodzi chłopcy- na wzór piesków
> chcący zaznaczyć swoją dominację. To był przykład ludzi hetero-
> wykazujących czasowo zachowania homo-. OK- nie musi się to kojarzyć z
> poprawczakiem. Są homoseksualiści- bo taką mają orientację.
OK.
> Mnie
> osobiście to nie przeszkadza- bo i w czym? Tak, jak napisał Redart-
> obrzydzenie może spowodować np widok kikuta rączki inwalidy. Bo czymś w
> rodzaju inwalidztwa jest homoseksualizm, w mojej opinii- i zachodzi tu
> podobna zasada do inwalidy z kikutem: nie moja sprawa, nie interesuje
> mnie- dokąd nie podtyka mi swojego kikuta pod nos. Zauważ proszę, że i
> inwalidzi z kikutami i do pewnego momentu homoseksualiści- nie
> demonstrowali z radością na ulicach swoich...ułomności. Problem się
> rozpoczął od momentu żądania przywilejów dla homoseksualistów
Potępiasz jednakowo demonstrację inwalidów demonstrujących swoje kikuty,
domagających się w ten sposób swoich praw jak i taką samą demonstrację
homoseksualistów, czy też wprowadzasz tu jakieś rozróżnienie?
>> Czuję się w jakiś sposób przez Ciebie atakowany- tylko nie mogę
>> dociec- za co?
> Jak czyjesz się atakowany, to może 'wybierz' sobie inne 'czucie się' i
> będzie można rozmawiać bez tego 'poczucia'.
>
> pozdrawiam
> vonBraun
> ----------------------------------------------------
------------------------------------------
>
> Tak czuję. Jeśli potrafisz sam zmienić swoje czucie- to naucz mnie, proszę
>
> serdecznie pozdrawiam
>
> Chiron
Spróbuj sobie wyobrazić zrelaksowanego vonBrauna, grającego bluesa na
Rolandzie RD-150, podchodzącego na moment do klawiatury aby napisać
posta. Właśnie znalazła mnie przy tej czynności vonBraunowa i zdziwiona,
że przyszedłem już do domu spytała, kiedy wróciłem oraz czy chcę żyć
samą miłością czy też chciałbym dodatkowo obiad...
Zaraz zresztą otworzę sobie piwko (więc pisz szybko odpowiedź bo po
wypicu piwa nie pisuję) ;-)
Działa?
pozdrawiam
vonBraun
|