Strona główna Grupy pl.sci.psychologia Re: redart - pytania o podstawy

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: redart - pytania o podstawy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 585


« poprzedni wątek następny wątek »

41. Data: 2009-08-27 22:31:38

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: vonBraun <i...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka wrote:

/.../
> http://www.wiadomosci24.pl/artykul/czy_istnieje_praw
dziwa_milosc_miedzy_mezczyznami_43555--1.html
/.../
> http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=1263

"Ucztę" Platona nichby chłop przeczytał. W końcu crosspostuje na
filozofię część wypowiedzi...

pozdrawiam
vonBraun

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


42. Data: 2009-08-27 22:53:11

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

Hanka wrote:
> On 27 Sie, 21:15, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
>> Pary homo- są zawsze
>> uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem do
>> osiągnięcia satysfakcji seksualnej

> Nie zgadzam sie z tym.
> Byc moze uwierzylabym Ci, gdybys pisal o tym
> na bazie wlasnych doswiadczen.

> A tymczasem, bardziej wierze mojemu dawnemu
> przyjacielowi, gejowi, ktory kochal, i byl kochany,
> a wzajemny szacunek i uczucie, jakie dane mi
> bylo obserwowac w jego zwiazku, szokowaly
> mnie, studentke przybyla z glebokiej prowincji,
> bardziej niz niecodziennosc ukladu.

> Dwa ciekawe linki:
> artykul o milosci w zwiazkach homoseksualnych:
> http://www.wiadomosci24.pl/artykul/czy_istnieje_praw
dziwa_milosc_miedzy_mezczyznami_43555--1.html

> oraz niezwykle wywazony tekst o konfrontacji
> tematu zwiazkow homoseksualnych z istota zycia
> spoleczenstwa zbudowanego na rodzinie:
> http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=1263

Pierwszy artykuł ledwie przeleciał po temacie opierając się na jednostkowym
przykładzie z aurtopsji i ocenach osób homoseksualnych z klubów.
Drugi był rzeczywiście wyważony, ale moim zdaniem wyważony perfidnie po to,
żeby w miarę delikatnie ale konsekwentnie zasugerować możliwość leczenia
homoseksualizmu. :)

--
pozdrawiam
michał


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


43. Data: 2009-08-27 23:28:26

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: Hanka <c...@g...com> szukaj wiadomości tego autora

On 28 Sie, 00:53, "michal" <6...@g...pl> wrote:

> Pierwszy artykuł ledwie przeleciał po temacie opierając się na jednostkowym
> przykładzie z aurtopsji i ocenach osób homoseksualnych z klubów.
> Drugi był rzeczywiście wyważony, ale moim zdaniem wyważony perfidnie po to,
> żeby w miarę delikatnie ale konsekwentnie zasugerować możliwość leczenia
> homoseksualizmu. :)

Tiaa.
Wiara w cuda w jednym rzedzie z prawem
zachowania gatunku.

No to, dla wyrownania, link do Platona.
http://chomikuj.pl/Lejriope?fid=20183155

Fragment Uczty:

I ci, ktorzy ciala zapladniac by radzi,
do kobiet sie wiecej zwracaja;
tam kazdy z nich swoja milosc zaspokaja,
bo mysli, ze plodzac dzieci
niesmiertelnosc, i pamiec, i szczescie
sobie zdobedzie.
Ale sa tez i tacy, co wola zapladniac dusze,
tacy, ktorych dusze jeszcze bardziej sa
pelne nasienia, anizeli ciala:
nasienia, ktore sie w duszy rodzic winno
i w dusze ludzkie trafiac.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


44. Data: 2009-08-28 00:00:25

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Redart" <r...@t...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h74eke$uq3$1@news.onet.pl...

>> Czy przeżywanie kontaktu z Chrystusem jest lepsze, kiedy jest
>> intelektualne (pobudza nas do intelektualnych rozważań np. na
>> temat Miłości itp, itd), czy jeśli jest emocjonalne (wzbudza w nas silne
>> emocje) czy może jeśli jest seksualne (ewidentnie 'rusza' nas w dole) ?
> Byłem na wielu kursach rozwoju osobistego. Wiem, że
> energia seksualna jest bardzo silna. Wiedzą też o tym prowadzący- po to,
> żeby uniknąć pułapek z tym związanych. Wiem też, że intelektualne poznanie
> jest tak naprawdę niewiele warte- jeśli się zgodzisz- to dajmy spokój
> intelektowi. Nie rozumiem natomiast dlaczego rozdzielasz na emocjonalne i
> seksualne? Pominąłeś najważniejsze: poznanie duchowe. Dlaczego? Kontakt z
> Chrystusem nie powinien polegać na "intelektualizowaniu". Człowiek
> oddający się Chrystusowi "roztapia" się w medytacji, modlitwie. Uczucia
> przez niego płyną- a on je obserwuje. ROZUMIE je. Nie odrzuca, ale poprzez
> ich zrozumienie nie ma z tym problemu- czy odczuł podniecenie seksualne-
> czy nie. Może użyć tej energii aby silniej zatopić się w medytacji.

Zacznę od tego, co wyżej, czyli tego, co wydało mi się w Twojej wypowiedzi
najbardziej 'twórcze' ;)

Podoba mi się ta przestrzeń na powiedzenie sobie "zostaw takim, jakim jest".
Czyli zalecenie, by w stosunku do siebie, swojego ciała, swoich emocji
pozostać łagodnym. Nie traktować ich, jako 'złych', tylko przyglądać im się
i nie robić sobie niepotrzebnych 'problemów', napięć. Niech płyną.
Nie próbować 'zabić' jednej aktywnosci umysłu lub ciała jakąś inną, ani
nie podązać za nią.
Jest to bardzo w duchu zaleceń dotyczących niektórych ważnych form
medytacji,
z którymi spotkałem się w buddyzmie. I, jak z Twojego opisu wynika, w tej
przestrzeni myśli, czy emocje należy traktować mniej wiecej tak samo
- pozwolić im po prostu płynąć, nie zatrzymywać, nie oceniać

Co do podziału na seksualne/emocjonalne/intelektualne - nie kłóciłbym
się o to. Tak podzieliłem idąc w duchu tego, co podpowiedział robakks.
Rozumiem, że Ty wolisz sferę emocjonalną i seksualną widzieć jako jedną ;).
Ale można by też w drugą stronę, np. lecieć w pięć - tyle ile podstawowych
czakr się wyróżnia w niektórych znanych mi praktykach (ja np. cały czas mam
taki obraz przed oczami):
- sfera intelektualna (r.p.c. w okolicach czoła lub wyżej)
- sfera werbalna, mowa, ekspresja (r.p.c. w okolicach gardła)
- sfera emocjonalna (r.p.c. w okolicach serca)
- sfera podstawowej aktywnosci fizycznej ciała (r.p.c. w okolicach pępka,
ale w głębi ciała)
- sfera seksualna (reprezentowana przez czakrę w okolicach narządów
płciowych, prostaty u meżczyzn)
:)
Tak wiec to sprawa umowna. Nie miałem wcale zamiaru specjalnie oddzielać
seksualności od emocji, jeśli o to chodziło, a raczej dostosować się do
tego,
co ktoś inny podrzucił.

---

Co do tematu homoseksualizmu.
Temat rzeka, bardzo krótko: spotkałem się z takim uzasadnianiem
'prokreacyjnym'
kontaktów seksualnych, czy automatycznego łączenia kontaktów homoseksualnych
z rozwiązłością, płytkością czy wypłukaniem z emocji. Powiem tylko krótko:
nie zgadzam się na ujmowanie tematu w ten sposób - czyli na mówienie o
problemach i patologiach bez mówienia o przyczynach (czy nawet sugerowanie,
że to homoseksualizm, ten w sensie genetycznym - jest przyczyną). No ale
nie będę tego tu rozplątywał.

Dam tylko taki przykład pod rozważania. Weźmy temat najtrudniejszy, czyli
możliwość wychowywania dzieci przez pary homoseksualne.

Otóż temat ten, jak wiadomo, jest trudny i na dzień dzisiejszy budzi ostry
sprzeciw choćby Kościoła. Jestem przekonany, że bardzo wielu ludzi
popierając
ten sprzeciw czuje się 'bezpiecznie', ponieważ są przekonani, że dzięki
ewidentnej 'wygranej' (póki co) chronią dzieci, w szczególnosci nie
dopuszczają
nawet do etycznie kontrowersyjnych eksperymentów/badań w tym względzie.
Mówiąc krótko myślenie 'nie damy dzieci pedałom' wygrywa i uspokaja
sumienia.

Jest tylko pewno ale: to strasznie stereotypowe i schematyczne myślenie
owszem - wygrywa na poziomie walki ideologicznej i ma konkretne konsekwencje
prawne, ale rzeczywistość i tak 'jest jaka jest': zupełnie legalnie
związki homoseksualne od dawna wychowują dzieci i to w naszym, niby
tak 'przeciwnym' kraju. A chodzi nie o stereotypowego 'pedała',
a po prostu o lesbijki, które mając status matek samodzielnie
wychowujacych dzieci, żyją w parach jak w małżeństwach. Takich par są
setki, jeśli nie tysiace w samej Polsce. Wiec jakby ktoś chciał
robić badania - wybór jest ogromny, nic tylko obserwować - i za głośno
się tym nie chwalić. Wiec pary-'małżeństwa' są, dzieci są. Powiem
więcej: w tej RZECZYWISTEJ a nie ideowej sytuacji _prawo działa
na niekorzyść dzieci_. A to dlatego, że np. w wypadku śmierci
jednej z mam druga może nie mieć praw do swojego dziecka. A raczej:
dziecko nie ma prawa do swojej mamy ! Specjalnie nie daję w cudzysłów
- żeby podkreślić, że dziecko nie działa wg 'idei' ani genów -
ale normalnie - czyli kocha oboje swoich rodziców. Tak, jak dziecko
adoptowane. Czyli są tworzone głębokie, rodzinne więzi emocjonalne,
a nie ma właściwej, reprezentatywnej ochrony prawnej tych dzieci.

I to tyle by było w temacie na dziś.

---
Co do braku świadomości i wolnej woli u zwierząt - nie zgadzam się
na takie uogólnienie/uproszczenie w kontekście tej dyskusji.
Zgodnie z tym, co wynika z badań naukowych np. nad naczelnymi,
czyli inteligentnymi istotami, które tworzą ZŁOŻONE więzi społeczne
(gdzie można np. obserwować zachowania rytualne), nie różnią
się one od nas aż tak bardzo, jakbyśmy tego czasem chcieli.
Szczególnie, jeśli spojrzeć, gdzie byliśmy np. 10000 lat temu.
Mają emocje, mają schierarchizowane społeczności, w których
funkcjonują zasady - a wiec coś w rodzaju 'dobra' i 'zła'
- a ich członkowie ewidentnie podejmują 'świadome decyzje'
i biorą za nie odpowiedzialność (np. za przekroczenie normy
dostają po łbie od przywódcy, albo jednej z jego żon).
Można obserwować, jak zmagają się ze swoimi emocjami,
ambicjami, uczą pokory itp, itd.

---
Miało być krótko i przyjmijmy, że jest ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


45. Data: 2009-08-28 00:23:59

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Redart" <r...@t...op.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Redart" <r...@t...op.pl> napisał w wiadomości
news:h776me$h4r$1@news.onet.pl...

> ---
> Miało być krótko i przyjmijmy, że jest ...

A, jeszcze jedno, na koniec.
http://www.nonpossumus.pl/ps/1_Kor/13.php

Treść znałem - ale nie znałem nazwy 'identyfikatora' ;)))
W każdym bądź razie zgadzam się z twierdzeniem,
że miłość, czy jak buddysta mówi współczucie jest
kluczem, który otwiera. W buddyzmie znajdziemy
podobne teksty/porównania, gdzie jest np. mowa
o praktykujących przez całe lata mnichach, którzy
osiągnęli różne rzeczy, nawet 'magiczne' umiejętności,
ale dopiero głębokie współczucie otworzyło ich
na doświadczenie niedualności zjawisk ;)

Moją ulubioną opowieścią jest ta (już ją ze dwa razy
spisywałem) o mnichu, który całe życie chciał
spotkać jednego z Buddów i bardzo o to prosił,
zabiegał, ale dopiero gdy spontanicznie
zajął się leżącym przy drodze zdychającym psem
osiągnął to czego szukał: okazało się, że ten
pies jest właśnie Buddą, którego szukał,
tylko nie potrafił tego wcześniej dostrzec :)

No to pozdrowienia !

... kolejna nocka zarwana, w pracy mnie uduszą ...

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


46. Data: 2009-08-28 04:24:01

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "bazyli4" <b...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Chiron" <e...@o...eu> napisał w wiadomości
news:h76lvk$9hq$1@news.onet.pl...


> przecież brak więzi wynika z samej istoty homoseksualizmu. Choćby i
> dlatego, że więź istnieje między podmiotami działania. Pary homo- są
> zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem do
> osiągnięcia satysfakcji seksualnej

Chiron, błagam, wiem, że jesteś na jednej grupie z globem, ale naprawdę nie
zniżaj się do jego poziomu, proszę...

Pzdr
Paweł


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


47. Data: 2009-08-28 05:45:11

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: Stalker <t...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora

Chiron wrote:

> przecież brak więzi wynika z samej istoty homoseksualizmu. Choćby i
> dlatego, że więź istnieje między podmiotami działania. Pary homo- są
> zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem do
> osiągnięcia satysfakcji seksualnej

Chiron, a ty rozumiesz znaczenie słów podmiotowość i przedmiotowość w
tym kontekście?
Bo "przedmiotowość" to chyba nie do końca jest tutaj tym samym co
powiedzenie "traktować kogoś jak rzecz"

Stalker

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


48. Data: 2009-08-28 06:05:14

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "medea" <e...@p...fm> napisał w wiadomości
news:h76t2e$26i$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Chiron pisze:
>
>> Pary homo- są zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie
>> sprzętem do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>
> Dlaczego tak uważasz? Przecież homoseksualiści zawierają także długotrwałe
> związki.

Jak długotrwałe? Monogamiczne? Co na starość- kiedy nie ma już seksu?
Słyszałaś o 50 letnim związku homoseksualnym? A o ilu letnim słyszałaś?

pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


49. Data: 2009-08-28 06:06:37

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" <6...@g...pl> napisał w wiadomości
news:h76sr3$71b$1@inews.gazeta.pl...
> Chiron wrote:
> ...
>>> Interesuje mnie źródło informacji o braku więzi, akceptacji u
>>> homoseksualistów.
>> Nie bardzo zrozumiałem: a od czego google? Z jednej strony cieszy
>> mnie to, że jesteś nieufna wobec mojego pisania- a z drugiej...hm,
>> troszkę wysiłku, droga Qro:-)o,
>> zobacz np tu:
>> http://www.piotrskarga.pl/ps,383,5,0,1,I,informacje.
html
>> http://m.bankier.pl/forum/watek/0,5756529,10/
>> przecież brak więzi wynika z samej istoty homoseksualizmu. Choćby i
>> dlatego, że więź istnieje między podmiotami działania. Pary homo- są
>> zawsze uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem
>> do osiągnięcia satysfakcji seksualnej
>
> Byłem przekonany, że nie zechcesz podać źródła. Podziwiam Cię więc.
>


Proszę Cię po raz chyba 4: nie wierz mi, nie podziwiaj- sprawdzaj. Proszę...

pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


50. Data: 2009-08-28 06:14:19

Temat: Re: redart - pytania o podstawy
Od: "Chiron" <e...@o...eu> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Hanka" <c...@g...com> napisał w wiadomości
news:93a83a20-b9b1-4f60-81c0-7f2f491e6a3e@a26g2000yq
n.googlegroups.com...
On 27 Sie, 21:15, "Chiron" <e...@o...eu> wrote:
> Pary homo- są zawsze
> uprzedmiotowione- jeden dla drugiego jest wyłącznie sprzętem do
> osiągnięcia
> satysfakcji seksualnej

Nie zgadzam sie z tym.
Byc moze uwierzylabym Ci, gdybys pisal o tym
na bazie wlasnych doswiadczen.

A tymczasem, bardziej wierze mojemu dawnemu
przyjacielowi, gejowi, ktory kochal, i byl kochany,
a wzajemny szacunek i uczucie, jakie dane mi
bylo obserwowac w jego zwiazku, szokowaly
mnie, studentke przybyla z glebokiej prowincji,
bardziej niz niecodziennosc ukladu.
----------------------------------------------------
---------------------

Super! I co- oczywiście są razem do dziś- i są sobie wierni? Wspaniale!
(ironia).

Halinko- zapraszam Cię do wzięcia pod uwagę tego, że często to, co
obserwujemy- to tylko teatr. Przyjrzyj się ludziom- zapraszam Ciebie do
eksperymentów: obserwuj, co mówią sobie i o sobie, a co robią. A ni o słowa
tu idzie...
----------------------------------------------------
----------------------------------

Dwa ciekawe linki:
artykul o milosci w zwiazkach homoseksualnych:
http://www.wiadomosci24.pl/artykul/czy_istnieje_praw
dziwa_milosc_miedzy_mezczyznami_43555--1.html

oraz niezwykle wywazony tekst o konfrontacji
tematu zwiazkow homoseksualnych z istota zycia
spoleczenstwa zbudowanego na rodzinie:
http://www.tezeusz.pl/cms/tz/index.php?id=1263

----------------------------------------------------
-----------------------------------------

zacząłem czytać...no cóż- może uda mi się skończyć wieczorem. Jednak nie
sprawiły na mnie (na razie) podobnego wrażenia do Twojego...Zacząłem od tego
drugiego: IMO- to nachalna propaganda- tylko dla ludzi inteligentnych, choć
dających sobą manipulować.

serdecznie pozdrawiam

Chiron

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 20 ... 59


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Re: redart - pytania o podstawy
dobranoc
Dla Vilar
DLA AISZY
PANTA REI

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »