Data: 2007-01-30 07:09:03
Temat: Re: rodzinne rozterki
Od: Lila <H...@H...Com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Maxima <m...@v...pl> napisał:
> Sytuacja nietypowa - a może częsta, ja podobnej nie znam.
> Rok temu wzieliśmy z mężem rozwód, emocje opadły i jakiś czas temu doszliśmy
> do wniosku że jednak będziemy z sobą - bo oboje tego chcemy. Mój mąż miał
> kilka krótkich "przygód" w czasie naszego rozstania, owocem jednego z nich
> jest dziecko. I tu zwracam się z prośbą o radę. Ja sytuację zaakceptowałam i
> staram się to jakoś sobie poukładać - nie ma w tym winy dziecka i uważam że
> dziecko ma prawo mieć kontakt z ojcem. Mój mąż też tego kontaktu się nie
> wypiera. Problem pojawił się ze strony matki dziecka, która najpierw w ogóle
> nie akceptowała faktu naszego wspólnego życia - łudząc się że kiedyś znów
> będą razem. Gdy w końcu uświadomiła sobie że to nierealne i fakt jest
> faktem zaproponowała częstsze nasze wpólne kontakty. Ja generalnie jestem za
> tym aby kontaktować się tylko z dzieckiem, teraz - ponieważ jest malutkie -
> siłą rzeczy mój mąż kontaktuje się również z jego matką. Ale za jakiś czas
> chcielibyśmy zabierać małą do nas i spędzać z nią czas razem z naszymi
> dziećmi. Pojawiła się też propozycja wspólnych wyjazdów itp, argumentując to
> tym np. że nasze dzieci mają śwetny wpływ na jej starsze dziecko. I tu moja
> prośba o rade. Czy taka sytuacja nie byłaby delikatnie mówiąc przesadą?
> Przyznaję że dla mnie nie byłoby to łatwe - czy ktoś z Was miał podobne
> doświdczenia i jak sobie z tym poradziliście?
Doswiadczen nie mam, ale jesli nie masz ochoty na takie wyjazdy,
radze powiedziec mezowi/byłej męża, to co zwykle mowi bohaterka
amerykanskiego filmu: "nie jestem jeszcze na to gotowa".
Pozdrowienia i powodzenia :-)
Lila
|