Data: 2007-01-30 08:41:11
Temat: Re: rodzinne rozterki
Od: "Maxima" <m...@v...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Ech Paulinka, wez naucz sie czytac... pisalem, ze uczciwsza stytuacja jest
> trolizm niz posiadanie zony i kochanki. BTW o jakiej Ty zonie mowisz - sa
2
> (ewentualne) kochanki. Caly czas pytam, czy masz jakakolwiek sensowna rade
> dla tworczyni watku? W czym tu ironia? Odrobilem lekcje i wiem, ze
Tworczyni
> rozwiodla sie ok 1 roku temu, po tym czasie, zarowno ona jak i on mieli
> swoje zwiazki, ona chciala koniecznie zaprzyjaznic swojego nowego TZ z
bylym
> mezem, czego byly maz zbytnio nie trawil. W trakcie tego roku byly maz
> poznal kobiete i ma z nia dziecko (mysle, ze sila rzeczy stosunkowo male
> dziecko). W ciagu owego roku po burzliwym rozwodzie (zapisanie przy
podziale
> majatku, ze czesc po bylym mezu bedzie zapisana na dzieci, co znacznie
> utrudnia dysponowanie majatkiem) nadchodzi come back szczesliwych bylych
> malzonkow, jej i faceta, ktory juz innej obiecywal bycie razem, a nawet
> poczynil pewne kroki (dziecko). Matka najmlodszego dziecka bylego meza
> watkotworczyni, nie chce sie pogodzic ze strata faceta takze z powodu
> takiego, ze dzieci watkotworczyni maja dobry wplyw na jej dziecko, ktore
nie
> jest dzieckiem jej bylego meza. Watkotworczyni nie ma nic przeciwko
wspolnym
> zabawom dzieci w jakichkolwiek konfiguracjach, jednak nie ma zbytniej
ochoty
> na wspolne wyjazdy. Mozna sie domyslac, iz rozmowy pomiedzy paniami sa na
> stopie przyjacielskiej, skoro rozmawiaja o wspolnych wyjazdach.
> Paulinka napisz jeszcze raz prosze, ze to dla dobra dziecka... a ja
jedynie
> ironizuje...
Zaskakująca jest Twoja znajomość mojej sytuacji rodzinnej ale muszę Cię
rozczarować bowiem nic z tego co napisałeś nie ma odzwierciedlenia w mojej
sytuacji. Można jedynie przyznać Ci medal za jakże wybujała wyobraźnię.
m.
|