Data: 2004-05-07 20:39:41
Temat: Re: rofl
Od: Marcin 'Cooler' Kuliński <m...@p...gazeta.blah>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karolina Matuszewska w wiadomości
news:2DA8AA784D386E48A4090BA3B1647E10011D8095@jplwan
t003.jasien.net pisze:
> Krystyna*Opty* wrote:
>
>
>>> Az z ciekawosci zerknalem sobie. Gdzies sie Krysi slowko "minimum"
>>> zgubilo.
>>> W "Biochemii Harpera" podaje sie liczby dotyczace minimalnej,
>>> biochemicznie uzasadnionej ilosci weglowodanow. Taka drobna roznica.
>>
>> Skąd Ty wziąłeś to słówko "minimum"?
Z kontekstu, Krysiu. Z kontekstu.
>> jest tak jak napisałam. Zresztą gdzie tu sens? Określenie "minimum"
>> mogłoby się odnosić tylko do jednej liczby, a nie do ilości zawarych
>> między 50 g a 100 g. Można więc powiedzieć: minumum 50 g na dobę,
>> albo minimum 100g na dobę, ale nie "minimum 50-100 g na dobę", panie
>> Czepialski... ;)
A udawalas, ze duzo rozumiesz z rozmowy z Michalem. To chyba logiczne, ze te
minimalne ilosci dla roznych ludzi beda rozne, zalezne od wieku, poziomu
aktywnosci fizycznej czy metabolizmu?
|