Data: 2003-09-01 09:37:23
Temat: Re: rozliczanie spoldzielni
Od: "Mariusz T." <m...@w...usun-delete-this.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Wozik" <w...@s...pl> napisał w wiadomości
news:Xns93E970FDB5F76wozikstonepl@157.25.192.108...
> Ależ ja nie chcę z niej występować. Ale nie chcę także ponosić
> kosztów, które sobie spółdzielnia wymyśliła nie uzgadaniając tego ze
> mną.
A, to wybacz, albo rybka albo akwarium. Jesteś członkiem -> ponosisz koszty
działania spółdzielni, proporcjonalnie do swojego udziału w niej. Chcesz
mieć wpływ na te koszty -> wybierz się na walne zebranie, postaraj się
zmienić zarząd lub sam daj się wybrać do niego.
Tak, ja też wiem, że to prawie niemożliwe. Spółdzielnie mieszkaniowe to zbyt
dobry interes dla wielu ludzi, żeby dało się na nie wpłynąć w tak prosty
sposób. Były, o ile pamiętam, przymiarki w Sejmie, żeby zmienić prawo,
zmusić wielkie spółdzielnie do podziału, tak aby każdy "członek" mógł mieć
jakiś realny wpływ na to, co się dzieje. Ukręcono sprawie łeb przepisowo, z
powodów jak wyżej.
Ja na Twoim miejscu cieszyłbym się, że spółdzielnia tak uczciwie przyznała
się, po co jej ta kasa. 35 zł to naprawdę niewiele za święty spokój. Próba
nadmiernego "mieszania" w spółdzielczych władzach może skończyć się tak, jak
we wrocławskim "Energetyku", gdzie wybrano nowy zarząd, stary się okopał na
stołkach, jedni z drugimi ciągną się po sądach, nie wiadomo, komu płacić
czynsz itd.
Szkoda nerwów. Popatrz lepiej przez okno, jaka ładna jesień (o ile, jak mi
się wydaje, też jesteś z Wrocławia)... Albo przejdź się na piwo do Rynku.
M.
|