Data: 2005-01-15 19:18:30
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Margola Sularczyk" <margola@nu_spamie_pagadi.ruczaj.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Uzytkownik "=sve@na=" <s...@h...com> napisal w wiadomosci
news:csbjor$qfd$1@news.onet.pl...
>
>
> Dariusz Drzemicki wrote:
>
>> Sama decyzja, to juz wielki krok do przodu.
>> Potem dziala wyciszenie, mozliwosc refleksji z dala od stresów dnia
>> codziennego, otwarcie sie na glos Boga, autorytet prowadzacego,
>> swiadectwa malzenstw wspóluczestniczacych.
>
>
> Dawno sie tak nie obsmialam.
Dlaczego? Dla ludzi wierzacych to naprawde moze byc okazja do poglebienia
swojego zycia duchowego i - co w wypadku rekolekcji dla malzenstw nawet
chyba istotniejsze - odbudowania wiezi malzenskiej na bazie wiary.
Powiedzmy sobie szczerze - i tu odniose sie tez do innego Twojego postu -
element duchowy czasem moze dac wiecej niz cala wspólczesna psychologia.
Wara czyni cuda, psychologia - nie.
Tym niemniej nadal bede stala na stanowisku, ze do odbudowania szczescia,
takze na bazie elementu duchowego - trzeba dwojga. I Boga, który trwa
mocniej, niz my potrafimy. Owszem, trzeba dac Mu szanse dzialac. Ale te
szanse musi dac DWOJE malzonków.
Margola
|