Data: 2005-01-24 18:21:00
Temat: Re: rozwód a dzieci...
Od: "Dariusz Drzemicki" <d...@a...com.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aska" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:13df.000006f9.41f53516@newsgate.onet.pl...
> a ty wiesz co to jest rodzina??
W sensie węższym: małżeństwo z dziećmi.
W sensie szerszym dochodzą dziadkowie i krewni.
> jedna z definicji rodziny mowi zze jest to " duchowe zjedmoczenie
> szzczupłego
> grona osób skupionych we wspolnym ognisku domowym " , i jesli tej wiezi
> duchowej nie ma miedzy malzonkami , nie ma milosci, akceptacji, szacunku ,
> zrozumienia, przyjaźni i wieli innych czynników - to nawet szzczytne
> nauki
> KOściola nie zmienia tego na siłe !!! zadne separacje nie doprowadza ze
> bedzie
> to wsyzstko o czym wyzej napisalam , a jesli tego nie ma to rozwod jest
> mniejsyzm czasem zzłem niz trwanie w imie nauk Kosciola w takim zwiazku,
> gdzie
> powyzszych uczuc nie ma
Różnica między nami jest taka, że w przypadku kryzysu Ty szukasz innego
partnera, a ja chcę istniejący związek naprawiać.
> Człowiek ma jedno zycie i tyle
A co potem?
> wiesz Dariuszu jak mniemam jestes w takim zwiazkzu gdzie wszytsko
> ppowyzsze (
> zakladam ) jest , ale jak to sie mowi NIE MÓW " NIGDY ", bo nie wiesz co
> cie w
> zyciu moze spotkac i obys kiedys nie stanał przed takim wyborem czy innym
> , kt
> nie jest czarno- bialy
> wiec skoncz juz z tymi swoimi propagandowymi hasłami chces zzyc w imie
> nauk
> kosciola ok twoja sprawa , inni moga chciec zyc inaczej , a jeszcze inni
> moga
> byc ateistami - nic mi do tego kto jaka droge wybiera wolna wola kazdego
> czlowieka - wiec po co wciskasz argumenty usilinie- jescze raz spytam po
> co to
> komu ??po co ta cala dyskusja ?? w tym wątku ?? chces zbawiac swiat tylko
> nie
> bardoz wiesz jak, no cóz to tak jak "porywanie sie z motyka na słonce "
Wystarczy, że pobudzę kogoś do myślenia.
--
Pozdrawiam,
Dariusz Drzemicki
|