Data: 2006-04-14 07:46:33
Temat: Re: ryba sola
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Thu, 13 Apr 2006 16:16:11 -0700, Magdalena Bassett
<n...@b...com> wrote:
>Misiek wrote:
>
>> Ja to olewalem od poczatku...
>
>> .. Mnie osobiscie to wisi... Ja tylko zwrocilem uwage na "rownych i
>> rowniejszych" na tej grupie i na sposob witania "nowych" przez "stalych"
>> Tyle
>
>Jakos marnie to olewales, skoro ciagle o tym wspominasz. Czesc osob
>bywajacych na grupie nie cierpi zdrobnien, inna czesc grupy je
>nagminnie uzywa. Od czasu do czasu sa o to wojny. Nic one nie daja, jak
>widac. Nie ma to nic wspolnego z poczuciem mniejszosci, wyzszosci, czy
>przynaleznosci. Mnie osobiscie zeby bola gdy widze kaleczenie jezyka
>infantylizmami, ale swoje odwojowalam i dalej mi sie nie chce, bo to i
>tak nic nie da. Za dzien, czy miesiac, najdzie nowy narybek grupowiczow,
>ktorzy beda kontynuowac zdrobnienia, i innych, ktorzy beda usilowali z
>nimi walczyc. Czy to ma sens? Czy nie lepiej podac przepis na mazurek?
>
>MB
Jeszcze od siebie dodam, ze jak akurat CZYTAM jakis post i sa w
nim razace infatylizmy to wywlekam je, ale, na boginie, nie
czytam WSZYSTKICH postow a nie mam radaru!!!
A wojny rzeczywiscie nic nie daja, ci, co musza miec miesko i
kotlecik na obiadek to juz tak zostana.....
pierz i opadniete rece
K.T. - starannie opakowana
|