Data: 2002-10-10 14:42:12
Temat: Re: samobójstwo itd..
Od: "TheStroyer" <a...@c...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
> To nie takie proste z innego powodu: jej dwa powroty się udało. Za
> każdym razem ciągnie ją coraz mocniej.
Skoro tak ją ciągnie, to w końcu i tak pociągnie. Sorry, wiem
że to okrutne, ale Twoje samozaparcie mnie zadziwia. Szkoda czasu
i Twoich nerwów. Wreszcie sam wylądujesz w psychiatryku, a jej
i tak nie pomozesz. Do tego wszystkiego, jak się jej uda, na pewno
będziesz sobie przypisywał winę (juz i tak będziesz, bo za głęboko w
to wszedłeś - zapłacisz ciężko za czyjąś chorobę...). Musisz to
skończyć, a nie chodzić z nią po lekarzach. Po co Ci kobieta wiecznie
nieszczęśliwa, bez końca na prochach i ciągle próbująca się zabić?
Ona nigdy nie będzie umiała normalnie życ - nie ma cudów. Nie daj
się wciągnąć w to zbyt głęboko (już się wciągnąłeś - uciekaj!!!), bo
tacy ludzie są jak wampiry - wysysają innych, a sami w istocie zajmują
się tylko swoim nieszczęściem, zatruwając przy tym całe otoczenie.
JGrabowski
|