Data: 2002-05-10 20:49:09
Temat: Re: samodzielność
Od: "Maja Krężel" <o...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Joanna Duszczyńska" napisała
> ale mam tez 15 letniego syna i uważam, że w tym wieku dzieciak nie ma prawa
> nic do załatwiać poza domem po 22 chyba, że jest pod opieką osób
dorosłych.
No więc ja napiszę tylko tyle, że uważam tak samo :-) Moim zdaniem pozwalanie
15-letniemu dziecku na samotne chodzenie (czy jest to powrót do domu, czy też
celowe wyjście) po mieście o tej porze jest trochę niepoważne i nie ma NIC
wspólnego z uczeniem go samodzielności, a jest jedynie ryzykanctwem. Basia
pisze "I tak ich od wszystkiego złego nie uchronię. Więc stram się ich
nauczyć samodzielnosci." A moim zdaniem to nie ma nic do rzeczy. Można uczyć
samodzielności, ale nie trzeba przy tym ryzykować do przesady. Ja uważam się
za osobę samodzielną, a mimo to staram się unikać sytuacji, gdy mam coś
zrobić wieczorem, w podejrzanym miejscu i do tego sama. A mam już ho-ho,
trochę więcej lat i doświadczenia, niż 15-latek.
Ja też nie uchronię moich dzieci przed całym złem świata, ale jeśli tylko
MOGĘ zmniejszyć ryzyko tego, że się na to zło natkną, to to robię.
Oczywiście to tylko i wyłącznie mój punkt widzenia na te sprawy :-) Basia na
pewno zna lepiej swoje dzieci i wie, na co je stać. Aha, Basiu, mam takie
pytanie, czy gdybyś miała córkę, to czy pozwoliłabyś jej na to samo?
sorry za zmianą tematu, ale nie chciał mi się post wysłać :-O
--
Pozdrawiam
Maja
|