Data: 2003-01-17 09:36:28
Temat: Re: samotność w rodzinie
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik jacek <j...@w...pl> w wiadomości do grup dyskusyjnych napisał:
>
> "puchaty" <p...@w...pl> wrote in message
> news:
> >
> > Świadomość samotności jest akceptacją swojej istoty. Jest brakiem strach
u
> > przed byciem samym z sobą, wręcz chęcią bycia z samym sobą. Jest pierwsz
ym
> > krokiem do pokochania samego siebie. Warunkiem koniecznym wzięcia
> > odpowiedzialności za swe życie, warunkiem koniecznym do otwarcia na same
go
> > siebie. (Bez otwarcia się na samego siebie nie można otworzyć się na
> innych)
>
> Czy myślisz że trzeba czuć się samotnnym aby przeżywać to co piszesz.
> Tak jak pisałem jest to bardziej poczucie własnej niezależności.
> Potem wymieniasz odpowiedzialność i tak piszesz poznanie samego siebie.
>
> Czy musimy nazwać to samotnością ? - nie wiem, ja odczuwam to co piszesz
> lubię siebie, jestem odpowiedzialny i otwarty na siebie i innych a nie
> odczuwam
> samotności.
> Choć z drugiej strony kiedy mogłem chodzić po jaskiniach, mogłem sobie
> zgasić
> lampkę i zostać - moze to byla jakas forma samotności.
Prawdziwa samotność w moim rozumieniu (a myslę, że i puchatego) jest stanem
pozytywnym, nie mającym nic wspólnego z nieobecnością innych ludzi wokół.
boniedydy
|