Data: 2004-08-23 10:06:07
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: Dunia <d...@n...o2.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Karolina \"duszołap\" Matuszewska wrote:
> kobiet, które pozwalają, bo pewnie mają ku temu powody". Może Tobie się
> wydaje, że skoro one dają się bić, to chcą/lubią/mają-to-gdzieś, w końcu
> są dorosłe i w każdej chwili mogą wyjść z domu, trzasnąć drzwiami i już
> -- ale tak _nie jest_. Jak masz ochotę, to poczytaj o współuzależnieniu:
Ja doskonale znam ten problem - z najblizszego otoczenia, co nie zmienia
mojej oceny tegoz. Te sytuacje nie rodza sie z dnia na dzien, takie
zwiazki formuja sie latami - i na poczatku jest zwykle latwo (latwiej)
wyjsc z domu i trzasnac drzwiami. Jesli ktos tego nie robi - nie
zasluguje na moje wspolczucie.
> http://www.parpa.pl/?subL=1&checkL=0 Nie masz ochoty -- nie czytaj. Ale
> nie sugeruj, że te kobiety same są sobie winne
Sa wspolwinne - co oczywiscie nie umniejsza winy ich partnerow. Jakims
cudem istnieje wiele kobiet, ktore nie dopuszczaja do takiej sytuacji. I
to wcale nie dlatego, ze ich partnerzy sa idealami - oni po prostu
wiedza, ze z ta babka to nie przejdzie.
i widocznie chcą być
> maltretowane, skoro nie odchodzą od mężów. W 99% przypadków jest to
> dalekie od prawdy i tyleż zasadne, co mówienie, że zgwałcona kobieta
> widocznie chciała być zgwałcona, bo mogła uciec, w końcu ma obie nogi. :>
Jak sobie pomysle, gdzie i w jaki sposob najczesciej dochodzi do gwaltow
(pomijam sytuacje jak wojna), to rzeczywiscie sadze, ze wiekszosc
skrzywdzonych kobiet moglaby tego uniknac.
Jak juz pisalam - podziwiam osoby, ktorym sie chce przekonywac kobiety
zle traktowane przez partnera, ze cierpia na syndrom ofiary. Uwazam to
za bardziej sensowne niz codzienne wolanie policji.
A ja problemu nie mam, bo moi sasiedzi zachowuja sie przyzwoicie.
Oprocz jednego psa, ktory sczczeka nocami. ;)
Dunia
|