Data: 2004-08-24 20:28:47
Temat: Re: sasiedzi...[OT]
Od: "Z. Boczek" <z...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Jacek w wysiłku wydalił(a) z siebie takie oto konkrety:
[MOLDunia mode ON]
>> Nie wspolwinna, ale po prostu nie nauczona odpowiednich odruchow.
> Wiesz kiedy czyta sie takie rzeczy chciałoby sie zapytac co Ty byś zrobiła
> na jej miejscu ?
Wsiadłabym w samochód, który zapewnia większe bezpieczeństwo.
>> Juz pomijam fakt, ze jako rodzic zalatwilabym dziecku nocleg na miejscu,
>> zeby nie musialo pchac sie po nocy pociagiem.
> Przecież to nie była mała dziwczyna tylko dorosła kobieta któa jechała na
> studia.
Dziećmi się jest przez całe życie.
>> Z tego, co pamietam, miala
>> chlopaka, nie mogl z nia pojechac?
> I miał ją pilnować przez 24 h ???
Nawet nie próbował.
>> Dla mnie to _oczywiste_, ze nocny
>> pociag nie jest najbezpieczniejszym miejscem dla samotnej dziewczyny.
>> Itp itd. Oczywiscie wiadomo, kto jest winny, ale przy odrobinie
>> ostronosci i wyrobionych odruchach dziewczyna moglaby byc.
> Czy sugerujesz że nikt nimi nie powinien jeżdzić? To co piszesz jest złe
> przez swoją absuradalność, sugerujesz że winna jest dziewczyna zamordowana
> przez dwóch degeneratów jej cała rodzina znajomi i chłopak.
Sama sobie jest winna. Można z nią było pracować od dziecka nad
odruchami.
>> Bo zlo bedzie istniec tak czy tak, od nas zalezy, czy sie postaramy
>> odpowiednio przygotowac na zetkniecie z nim.
> Twoje wypowiedzi potrwiedzają tylko sposób myślenia tych bezstii, przecież
> oni znaleźli sobie kogoś, kto byl gotowy na spotkanie z nimi bo przeciez
> kazdy wie ze w pociagach nocnych jest tak śmiertelnie niebezpiecznie.
To właśnie napisałam - sama jest sobie winna. Jak nie chcę się męczyć
w komunikacji publicznej stojąc w ciąży, to jadę swoim samochodem, na
który mnie stać.
I zakupy w hipermarketach też robię przed południem, a pociągami nie
jeździłam od czasu kolonii.
[MOLDunia mode OFF]
--
Z cyklu 'Walka o Usenet':
Nie pouczaj religera o jego religii! (c) Albert Jacher
|