Data: 2001-04-03 20:28:30
Temat: Re: schnace jalowce w Kalifornii, ratunku !
Od: mirka <m...@a...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Michal Misiurewicz wrote:
> Moja rada: nie szukaj ogrodnika, ale zajmij sie tym osobiscie.
> Poza tym uzywaj chemii jak najmniej (najlepiej wcale).
Co za niespodzianka, czy Michal Misiurewicz to moze 1/2 autora skryptu
Misiurewicz/Perkowski uzywanego w latach 70/80 na PW ?
W miare mozliwosci zajmujemy sie ogrodem wlasnorecznie i wygladal on do
niedawna bardzo ladnie: ok. 30 krzakow roz, paprocie australijskie i niskie
oraz doniczkowe, aralia japonska, winogrona, fuchsje, pelargonie, kwiatki
jednoroczne w donicach, jablonka i nawet 3 krzaki pomidorow. Niestety doba ma
tylko 24h, a okolica przesliczna i nawet nie spedzajac przed komputerem
wiecej niz 8-9h po prostu fizycznie nie ma czasu na wszystko. Mialam nadzieje
ze ogrodnik zajmie sie utrzymaniem wszystkiego co wieloletnie i wymaga raczej
systematycznosci niz pomyslu, ale widac przecenilam mozliwosci 'ogrodnikow'.
Czy istnieje sposob nie-chemiczny na walke z insektami ?
Mirka
==
>
|