Data: 2004-04-16 13:59:29
Temat: Re: siatka na okna
Od: Michal Kwiatkowski <m...@p...odspamiacz.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Hanka Skwarczyńska wrote:
> U. Cieniutkie. Masz może pod ręką niebyt grube szydełko (serio pytam)?
W serwerowni????
niestety nie
Ale porównywalne jest to z pojedyńczym kabelkiem skrętki UTP (lub
telefonicznym)
> Dzięki, nie trzeba. Wystarczy, jak odpowiesz na zadane pytania (jaki
> kolor, jakie duże oczka, gdzie kupić, i może jeszcze ile kosztuje) :)
Ups; nie napisałem - kolor zielony (na oknie niewidoczna - tylko zielonkawa
poświata) oczka na oko tak koło 1,5x1,5 cm w kształcie rombu (rąbu?)
Zakupiona w Castoramie (dział-ogród) za bodajże 35 zł za jakąś koszmarną
ilość (4x5m w stanie nierozciągniętym) Ale znalazłem też to; niestety po
ptokach :-(
http://www.allegro.pl/show_item.php?item=23414006
>> [...] Odwiecznym prawem grawitacji :-) tj, przesunięcia środka
>> ciężkości poza obrys podstawy :-)
> Ale mnie chodziło o ten koniec bliższy siatki :)
Toteż właśnie. Kota robi świstaka i ładnie opiera się przednimi łapkami o
siatkę. Ale pierwsze owady wbudziły moje niepokoje; czasem się sprężynka w
dupci nakręca i jest sus w kierunkiu ściany. Na razie Kota jest wietrzona
pod nadzorem ale chciałbym zostawiać uchylone okno jak wychodzę z domu :-)
> Hanka ze wspomnieniem Behemota zwisającego do góry łapami na firance pod
> samym sufitem... ech, to były czasy...
A Kota firanek nie stosuje. Nie zauważa istnienia. Ona z tych skaczących nie
wspinających :-)
--
pozdrawiam;
Michał Kwiatkowski
|