Data: 2004-06-07 20:26:49
Temat: Re: siła przyzwyczajenia
Od: "Pyzol" <n...@s...ca>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Natalia" <k...@p...do_not_type_it.onet.pl> wrote in message
news:ca24rm$jd2$1@news.onet.pl...
> chcę być dla niego dobrą żoną, on jest kochany itd
> ale czy to oznacza że muszę chcieć mu wymyślne obiady codziennie gotować??
Nie oznacza. W koncu wie, ze nie kwapisz sie do gotowania, a kocha.
Wlasnie - a jak on sobie owo obiadowanie wyobraza? Nie moglibyscie sie
stolowac u tesciowej ( za oplata, badz przynajmniej oplacaniem zakupow)?
Wiesz, podczas pakowania Miska, zauwazylam, ze w jednej z jego koszul
brakuje guzika. Kiedy zwrocilam mu na to uwage, wystapil z niedorzecznym: "A
nie przyszylabys mi?". Oczywiscie, taki tekst moze miec tylko i wylacznie
humorystyczny efekt w naszym domu, ale przyokazji wykombinowalismy, ze
wezmie te
koszule ze soba i powie swojej mamie, ze przyjechal, bo Kaska mu guzika
przyszyc nie chciala ( nikt w Polsce nie byl uprzedzony,ze przyjezdza).
Kaska
P.S.Oczywiscie, guzik zostla przyszyty niemal natychmiast.
|