Data: 2002-05-08 12:56:58
Temat: Re: skad sie to bierze ze feminizm znaczy rozbicie rodziny
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...poczta.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Joanna Duszczyńska <j...@p...onet.pl> napisał(a):
> Hmm... a jak odróżnisz, czy studentka chce zostać kurą domową, czy nie?
Ja nie muszę odróżniać, odróżniać to powinna potencjalna studentka - liczy
się intencja. Chyba w wieku lat 18 człowiek ma już jako-tako wykrystalizowane
poglądy na to, czy chce pracować, czy woli pogrążyć się w ergofobii.
>Czy
> kobieta ma na czole wypisane - ze jest femin istką lub kurą domową?
ROTFL. Tertium non datur?
>To tak
> po pierwsze, a po drugie, to jeśli małżeństwo stać na to, by kobieta była
> kurą domową to już dawno podatki zapłacone przez męża pokryły koszta
> studiów...
A co mają podatki _męża_ do studiów _żony_? Dlaczego nie podatki cioci i
kuzynki? Z czyichś zapewne te studia zostały spłacone, i co z tego? Z punktu
budżetu taka osoba jest na minusie.
> > Dość złudnego zresztą, bo już
> > widzę, z jakim dzikim entuzjazmem ktokolwiek zatrudnia w zawodzie
> wyuczonym
> > np. 40-letnią kobietę, która nigdy dotąd nie pracowała.
>
> Hehe... o wiele prościej niż byłą nauczycielkę... ;-)))
Trochę wątpię. Z zaobserwowanych przypadków widzę, że nie za bardzo.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|