waldek wrote:

>> Mozemy wiec swoje pomysly gromadzic na stronach
> internetowych i w
>> tym wielu z Was ma duze sukcesy. Proponuje tez aby
> pomysly kulinarne
>> udotepnic na stronia w formie plikow Worda, albo
> tepiej w postaci formatu,
>> ktory nie narzuca tego diabelskiego systemu
> Mircosofta, wiec np. w formacie
>> pdf, ps, txt czy inne. Ja chetnie sie do Was
> przylacze.
>> W ten sposob tez osoby majace utrudniony lub
> ograniczony dostep do internetu
>> beda mialy z teog korzysc.
> ==========
> Zgoda. Pod warunkiem, ze owe przepisy bedzie
> udostepnial ich autor na swojej stronie, lub inna osoba
> czy instytucja majaca wyrazna zgode autora na takie
> publikacje.
Ja bym poszedl dalej: pozna stworzyc plik tekstowy zawierajacy przepisy.
Musza to byc przepisy autorskie, a plik ten moze byc dostepny na zasadize
licencji GNU/GPL, czyli do przepisow mozna dodawac swoje przepisy i
udostepnic ten nowy plik z przespisami pod warunkiem, ze bedzie to plik
'zrodlowy' czli taki, do ktorego mozna dopisac nowe przepisy (a wiec nie
powinny byc to pliki graficzne, bo nie mialo by wiekszego sensu).



> Mnie spotkal "przypadek Napstera". Spore fragmenty
> mojej ksiazki zostaly opublikowane na pirackiej
> stronie, bez mojej zgody, bez podania tytulu i autora.
To potepiam. Z drugiej storny nie trzeba robic od razu wielkiej afery -
mozna zaczac od proby dogadania sie z osoba, ktora bezprawnie wykorzystala
Twoja prace i moze nawet lepiej na tym wyjdziesz ;-)

> Piszesz:
> "uzytkownicy Napstera poza sluchaniem muzyki z
> komputera, duzo czesciej kupowali tez oryginalne plyty
> w porownaniu z osobami, ktore z Napstera nie
> korzystaly..."
> Znowu zgoda. Wielkie koncerny byc moze wyjda na tym na
> swoje. Ale pojedynczy autor, ktory wydal jedna lub
> kilka ksiazek zawsze straci. On nie dysponuje innymi
> pozycjami, ktore beda kupowane przez zainteresowanych.
> Wielkie koncerny, jak widac poradza sobie wymuszajac
> np. zamkniecie Napstera. Drobni tworcy sa skazani na
> bezsilne obserwowanie, jak ich praca jest bezkarnie
> rozkradana, a dochody uszczuplane.
Tak, tylko wlasnie te wielkie wytwornie najglosniej protestuja i to nie w
obronie autorow, niestety...

>
> waldek
> =========
Pozdrawiam,

Nik