Data: 2003-07-17 01:14:52
Temat: Re: śliwki
Od: l...@w...pdi.net (Dariusz K. Ladziak)
Pokaż wszystkie nagłówki
On Wed, 16 Jul 2003 14:08:58 +0200, "Anna Styś"
<a...@p...onet.pl> wrote:
>Najlepsze jest ciasto ze śliwkami
>
>Użytkownik "walkie!" <w...@w...net.pl> napisał w wiadomości
>news:bf2vpi$etg$5@nemesis.news.tpi.pl...
>> Mam sporą ilość śliwek i pragnę coś słodkiego z nich zrobić.
>> Są to małe śliweczki, na które sprzedawca uparcie mówił węgierki mimo
>> licznych protestów.
>> No i one są malutkie, dość dobrze odchodzą od pestki ale nie są jakoś
>> super słodkie.
A tam ciasto - z wegierkami? Marny pomysl. Jesli opis sie zgadza
(male, odchodzace od pestki, niespecjalnie slodkie, cierpkie) to sa to
rzeczywiscie prawdziew wegierki - teraz to juz ewenement! Wszyscy
hoduja napompowane wegierkopodobne sliwki ciezko przeslodzone - do
zjedzenia dobre ale na przetwory do niczego.
A z wegierek to mozna zrobic albo prawdziwe owidla (czyli takie
zupelnie bez cukru - dusi sie sliwki az do granicy smazenia, az zaczna
sie szklic...) albo zalac cieplym octem wrzucajac pare gozdziikow (i
moze jeszcze cos do smaku - co kto lubi) - powidla nadadza sie do mies
i innych raczej wytrawnych zastosowan (w charakterze dzemu dla
grzecznych dzieci raczej nie - choc pamietam dzieci ktore zwabialem
wolajac "Kuba, chodz, dam ci musztardy" a pozbywalem sie wyciagajac
sloik dzemu truskawkowego...) a sliwki w occie, takie prawdziwe, male
wegierki to zagrycha przy ktorej dowolny marynowany grzyb kuca...
Osobna sprawa - kompot z tarniny probowalem, ciekaw jestem jak smakuja
powidla z tarniny i tarnina w occie - chyba po pierwszych przymrozkach
sie wybiore i zrobie zapas do eksperymentow - swoja droga - do Unii
wchodzimy, poki co z dziwadel sok marchwiowy mamy - a jakby tak
przetwory z tarniny, bzu czarnego (soki, nalewy, kwiaty smazone w
ciescie nalesnikowym...)
--
Darek
|