Data: 2005-06-19 10:10:03
Temat: Re: slowa, ktore nigdy nie powinny pasc
Od: "Piotr" <s...@i...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> rutyna ma swoje dobre i zle strony. Poczatkowo umozliwia uzyskac
> odpowiedni poziom diagnostyki i leczenie poprzez okreslenie standardow
> leczenia. Akredytacji szpitali iso - czym sa jak nie sformalizowana
> rutyna akceptowana zreszta szeroko spolecznie. No wiec prosze nam
> rutyny nie wypominac, skoro powszechnie uwaza sie, ze az taka scisla
> standaryzacja, ktora sankcjonuje w postaci standardow nawet procedure
> mycia rak jest powszechnie zalecana w Polsce i wydaje sie na to
> mnostwo pieniedzy. Jednak nadmierna rutyna a wydaje sie, ze osiagnelismy
> wlasnie taki stan w Polsce, moze byc zabojcza. Wymusza ona brak
> myslenia tylko stosowanie sie do gotowych procedur, ktore sa spisane.
> Najmniejsze odstepstwo od procedury (ktore czasami wrecz dla ratowania
> zycia jest niezbedne) jest traktowane jako "powazny blad".
> Nie ufa sie wiec wiedzy lekarza, wyksztalceniu i zdolnosci do
> podejmowania trudnych wyzwan a ufa sie jedynie spisanym algorytmom.
> W tzw. rutynowych sytuacjach te algorytmy dzialaja. Ale w sytyacjach
> nietypowych nalezaloby zaufac wiedzy lekarza i dac mu stosowny
> zakres autonomii w decydowaniu. Skoro uzyskal dyplom, ukonczyl staz
> i uzyskal specjalizacje i dziala na rzecz zdrowia chorego, wierzymy,
> ze jego decyzje, jesli da sie je uzasadnic na podstawie EMB sa wlasciwe.
> No ale jesli dzis media mowia ze kazdy lekarz "jest niedouczony,
> bierze lapowki za marna prace, jezdzi super samochodami i
> przekazuje informacje o zgonach zakladom pogrzebowym" a kazdy
> ksiadz "to pedofil" - to lekarzom narzuca sie urzedowe zbyt
> silne moim zdaniem ograniczenia a ksieza boja sie (co mowil
> mi moj znajomy ksiadz) organizowac duszpasterstwa dla dzieci,
> oazy itp. bo moga byc posadzeni za samo zorganizowanie ogniska
> i spiewanie piesni religijnych z gra na gitarze w czym ja
> wielokrotnie uczestniczylem i nic zlego mi sie nie dzialo)
> Przy okazji pozdrowienia dla Michalitow, do ich parafii
> nalezalem a jutro jest betyfikacja ich zalozyciela
>
> W dobie pelnego dostepu poprzez Internet do najbardziej prestizowych
> czasopism lekarskich (ja taki dostep np. mam) procedury akredytacyjne
> nie beda nadazac za postepem medycyny. Spisanie procedury to czynnosc
> biurokratyczna - musi sie zebrac gremium, spisac to uchwalic itp.
> Dzis to uchwali, jutro w JAMA moga napisac cos innego. I wowczas
> jak leczyc. Wg niezaktualizowanej procedury czy wg. aktualnych
> zalecen JAMA? Jest jakis prawnik to niech mi powie?
>
> Rozne sa przyczyny dazenia do scislej rutynizacji ale w naszym
> kraju trzeba wziac pod uwage jedna powazna przyczyne dla
> nie tylko rutyny sformalizowanej ale takze tej codziennej
> w postepowaniu z pacjentem. Otoz ta przyczyna jest zbyt
> mala ilosc czasu jaka lekarz moze poswiecic pacjentowi
> oraz generalnie fakt, ze polscy lekarze w ogole za duzo
> pracuja w porownaniu do ich kolego z krajow zachodnich,
> ktorzy mniej pracujac znacznie wiecej zarabiaja.
> Jesli mam tylko 10 minut na pacjenta to mam sklonnosci
> do rutynizowania pewnych czynnosci lekarskich, zbierania,
> wywiadu, stawiania diagnozy czy wypisywania recept.
> Nie ma czasu na uwzglednianie potrzeb pacjenta w zakresie
> podejscia, tlumacznenia mu pol godziny, dzialania kojaca
> na jego leki zwiazane z uslyszeniem niepomyslnej diagnozy.
> Z reguly na to wlasnie nie ma czasu ... no bo nastepni
> czekaja ... . I pacjent czuje dyskomfort mimo, ze medycznie,
> formalnie jest prawidlowo "zalatwiony". I czesto na tym
> tle powstaja nieporozumienia bo pacjent sklada skargi
> i uzyskuje informacje, ze uzyskal prawidlowe swiadczenie.
czlowieku daj sobie spokoj nie pisz juz tutaj,
|