Data: 2006-12-10 22:11:32
Temat: Re: słówko
Od: "... zzz" <a...@p...not.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"jbaskab"
w wiadomości news:572e.0000013d.457ad08e@newsgate.onet.pl...
/.../
> > :). Nie, no... cieszę się ze zmian. /.../
> > a tu nagle to... wewnętrzne pie.... ;))).
> pieprzenie, alu, pieprzenie;)
Moim zdaniem o wiele lepsze jest .... uświnienie tygrysa :)).
Jak dla mnie - rzecz bezkonkurencyjna od czasów "kopytka"....
Prawda panie Tatarzynie?
;)
> jeżeli społecznie akceptowalne jest pieprzenie jajecznicy z grzybami, to czemu
> nie można pieprzyć głupot?;)
> Lub rzeczy;)
Masz całkowitą rację.
Im więcej pieprzenia tym... bliżej do operacji trzustki..;))))
> > Ale też .. czegoś trochę szkoda, co?
> Czego? Tych łez, nerwow, emocji, naiwnych wypobrażeń? Nie - znajdą się nowe
> cele, prawdziwe, nie stanowiace fałszywych bożków. Wiesz, "pieprzenie" jest
> dobre, bo wyraża silne emocje. Dopóki te emocje są, to dobrze, bo mówią, że
> człowieka nie złamano, mimo, albo właśnie dlatego, że odpuścił.
Zgoda. I byle do przodu... w coraz grubszej zbroi.....
tak?
Nie, jakoś ciągle mi to do Ciebie nie pasuje jbaskab :||
Coś musisz zostawić dla siebie i dla... potomnych.
Świat mnie może ciągle się tylko opancerzać i opancerzać.
To jakiś przejściowy moim zdaniem trend i trzeba koniecznie znaleźć
jakieś przeciwciała, szczepionkę, antidotum...
W końcu jestem głęboko przekonany, ze ta hardość w pieprzeniu
to tylko pozory, ze męczy bardzo wielu, że niszczy ostatnie nadzieje.
To nie dla nas jbaskab, nie dla wszystkich... w każdym razie.
> Że nie bedzie
> energii tracił na coś, co tego nie jest warte, lub na coś, co jest
> nierealizowalne, i co, jeżeli się przy tym upierać, prowadzi do zagłady. Że
> przejrzał na oczy, albo że coś pozwoliło mu odróznić te rzeczy, które może
> zmienić, od tych, które nie może. Te, za które warto, od tych za które nie
> warto. Koniec, ale i początek.
> Po raz n-ty:)
No tak... Twardo stajesz na gruncie - nie da się ukryć.
Pewnie to i lepiej, może bezpieczniej?
Może to taki wymóg ewolucyjny po prostu?
Świat się zmienia, to pewne. Zawsze się zmieniał i nigdy nie przestanie.
Idzie tam, gdzie idzie MASA, czyli środek ciężkości całości....
I na ten kurs, każda jednostka ma wpływ - choć w niego nie wierzy.
W tym przypadku warto jednak wierzyć.
I bronić własnych ideałów
moim skromnym zdaniem.
> > Najlepszego
> I nawzajem:)
>
> Aska
All
|