Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!newsfeed.tpinternet.
pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "E.C.Nowiccy" <e...@p...onet.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: smalec
Date: Wed, 19 Jun 2002 19:08:58 +0200
Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
Lines: 56
Message-ID: <aeqs3k$e5u$2@news.tpi.pl>
References: <advqte$1np$1@news.onet.pl> <ae12d3$d2d$00$1@news.t-online.com>
NNTP-Posting-Host: pc174.krakow.cvx.ppp.tpnet.pl
X-Trace: news.tpi.pl 1024521141 14526 213.76.38.174 (19 Jun 2002 21:12:21 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Wed, 19 Jun 2002 21:12:21 +0000 (UTC)
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.00.2919.6700
X-MSMail-Priority: Normal
X-Priority: 3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.00.2919.6700
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:113237
Ukryj nagłówki
Uzytkownik "Andy N." <l...@t...de> napisal w wiadomosci
news:ae12d3$d2d$00$1@news.t-online.com...
> Hi !!!
>
> W dawnych dawnych czasachjak jeszcze mieszkalem sobie na stancji - mama
> przygotowywala mi walowke, ktora wystaczala by na wiecej niz jeden dzien.
> Nalezaly do niej gar pierogow i duzy sloj smalcu. A smalec robila mniej
> wiecej tak:
>
> slonine pokroic w miare drobna kostke i wysmazyc ja pozadnie, ale tak by
> skwarki nie za bardzo zbrazowialy. Nie moga tez pozostac calkiem jasne.
> Potem obrana se skorki kielbase (cos ok. wiejskiej, czy zwyczajnej)
rowniez
> drobno pokrojona w kostke przysmaza sie ze spora iloscia cebuli
(oczywiscie
> tez drobno pokrojonej w kostke). Do tego sol, pieprz i co tam sie
okazyjnie
> sypie. Najtrudniejsze jest studzenie tego wszystkiego. Oczywiscie najpierw
> sie to wszystko zlewa do jednego duzego sloja. I potem wptrujemy sie w ow
> sluj tak dlugo, az zauwazymy, ze nasz smalec zaczyna tezec. I wtedy trzeba
> go tak odpowiednio mieszac, aby po calkowitym zastygniecu otrzymac produkt
> jednolicie przesycony skwarkami, kielbaska i reszta skladnikow. A
> wtedy........... uhmmmm. Jak kolega napisal - dobry wiejski chlebus, dobre
> schlodzone piwko.........
>
>
Mam podobne doswiadczenia, no, moze bez tych pierogow, bo musialbym je
trzymac w akademiku za oknem, a tam wszystko padalo ofiara wycwanionych
sikorek. Powaznie. Maslo np rozpoznawaly bezblednie po sreberku (czyli jak
sie inaczej mowi - "pazlotku")
Co do smalcu, to niezle jest dodac, nawet dosyc duzo, wedzonego podgardla
(lubi sie ciagnac jak guma i przypalac, ale w czasach teflonu to betka) albo
boczku, byle nie zeskwarzyc go na amen, bo wtedy wszystko stracone. Kielbasa
nie jest wtedy niezbedna. Kawalki sloniny nie musza byc wcale takie male
(choc niektorzy doradzaja wrecz mielenie). Ja tam wole niejaka rozmaitosc,
wiec kroje w dosyc duze kawalki i dokladam w paru porcjach, w efekcie jedne
chrupia a inne sa jeszcze po sloninowatemu miekkawe.
W ostatnim rzucie dodaje dosyc drobno krojona cebule i jablka. Trzeba
pamietac, ze zmniejsza to radykalnie trwalosc smalczyku, podnosi jednak smak
i czyni go lagodniejszym dla mniej zdeterminowanych smakoszy tluszczyku.
Przyprawy wedle uznania, oczywiscie na koncu, zeby nie odparowaly. Sa tacy,
ktorzy potrafia dodawac do smalcu... watrobke - nawet dobre, ale dla
amatorow.
To co piszesz o wyczuciu czasu, to najwazniejsza bodaj sprawa. Kiedy sie
wydaje, ze skwareczki sa akurat, wtedy juz na ogol jest za pozno, bo goracy
tluszcz trzyma cieplo jak diabli.
Smacznego.
Cezary
PS
Kiedys, wychodzac z imprezy, zona kolegi nabrala sobie jeszcze na palec
troche smalcu (jw), na droge, jak jakiejs bitej smietany.Moze wiec przepis
nie taki zly.
C.
|