Data: 2007-04-04 23:09:35
Temat: Re: smirć bliskiej osoby
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 4 Kwi, 20:03, "siostra" <j...@g...com> wrote:
> On 4 Kwi, 02:02, "Panslavista" <p...@w...pl> wrote:
>
>
>
>
>
> > On 2 Kwi, 15:00, "siostra" <j...@g...com> wrote:
>
> > > Jak zyć po utracie jedynego brata,z którym się żyło 40lat pod jednym
> > > dachem.jak się pogodzić z jego nieobecnością.co zrobić z myślą,że nie
> > > zrobiłam wszystkiego,aby go ratować, że nie byłam przy jego śmierci
> > > a ..mogłam być.
>
> > Pogodzić się wreszcie z własnym życiem. Człowiek śmiertelny jest - nie
> > ma na to rady.
> > Żyj dniem - Carpe diem...
>
> > Pamiętać o nim - ale nie latać na cmentarz z chabaziami i nie robić
> > zamieszania religijnego - moja babcia powtarzała: "pomoże, jak
> > umarłemu kadzidło" - to była bardzo mądra kobieta.
>
> > "Niech umarli grzebią umarłych swoich" "Z umarłym umierają wszystkie
> > jego sprawy"
>
> > Człowiek żyje tak długo, jak żyją ludzie, którzy go znali"
>
> > Pozdrawiam - Panslavista
>
> > P.S. Wypłacz swoje żale i tęsknoty - pokochaj muzykę i poezję...
>
> Dzięki serdeczne.Uśmiechnęłam się czytając pewne wersy i..to pierwszy
> raz ..w tym temacie.Potrzebowałam tego.Napisałeś tak, jak byś mnie
> znał i domyślał się ,że faktycznie latam z chabaziami na cmentarz i
> rozpamiętuję każdą chwilę spędzoną z nim i gdzie jeszcze mieliśmy
> iść.Kocham muzykę i poezje ,ale to właśnie były nasze wspólne
> zainteresowania,on grał na gitarze ja śpiewałam- a sąsiedzi z
> sąsiedniego ogrodu wołali ..jeszcze...jeszcze.Chodziliśmy na karaoke -
> teraz nawet nie mam z kim pójść.W domu wszystko mi go przypomina,mam
> nasze wspólne płyty-lubił ..Kombi.Wiesz, myślę,że gdyby mógł , to
> powiedział by mi to
> samo ..Ty .
Czyli wiesz - zawsze wiedziałaś - ale we dwoje było raźniej - teraz
musisz sama swoje siły zmierzyć z resztą czasu - jak każdy z nas...
|